Odgłos wystrzałów z broni brzmiał niczym pioruny w nocnej ciszy. Wszelkiego rodzaju czołgi i armaty od czasu do czasu wystrzeliwały ogromnymi kulami zdolnymi zniszczyć każdą napotkaną na swej drodze ścianę. Tu i tam dało się słyszeć donośne „ratatata", kiedy strzelano z karabinów. Głośne wybuchy, gdy ktoś rzucił granatem, bądź nadepnął na ukrytą w ziemi minę.
No... a przynajmniej tak dla Kagamiego brzmiała panująca w kuchni cisza.
– Ehm... chcesz tempurę, czy takoyaki?- zapytał, sam nie do końca pewien, czy Kuroko usłyszy go w tym cichym hałasie.
– Hmm... A co bardziej lubi Tatsuya?
No tak... właśnie od tego wszystko się zaczęło.
Cała ta trzecia wojna światowa w prywatnym mieszkaniu Kagamiego i Kuroko zaczęła się od jednej, głupiej literki.
– T... Tatsuya...- wyszeptał wówczas Kagami.
No tak, w porządku, taka drobna pomyłka właściwie nie była niczym złym, ot, powiedział „a", zamiast „e".
Problem w tym, że pomyłkę tę popełnił, uprawiając seks z Kuroko.
– Co, proszę?- zapytał zimno Tetsuya, patrząc na niego swoimi wielkimi, błękitnymi oczami.
– Yyy...
W tamtym momencie w następującej kolejności zdarzyły się trzy rzeczy:
1. Kagami dostał w twarz.
2. Kagami dostał w krocze.
3. Kagami wylądował na podłodze.
A Kuroko ubrał się i wyszedł z mieszkania, nie mówiąc już ani słowa. Przez cały następny dzień nie odzywał się do Kagamiego, właściwie to zupełnie go ignorował. Kolejnego dnia był postęp – zauważył go, więc udając, że śpi, kopnął go i zepchnął z łóżka.
No a od wczoraj było już stosunkowo dobrze. Rozmawiali, owszem, lecz Kuroko stanowczo zbyt często wtrącał do rozmowy starego przyjaciela Kagamiego.
Ale nie, on wcale nie był zazdrosny!
– Zrobię zupę miso...- westchnął Taiga, zabierając się do gotowania.
Kuroko siedział przy stole, przeglądając jakieś czasopismo i ze spokojem popijał herbatę.
Nie przeszkadzało mu już towarzystwo jego chłopaka. Po prostu miał zwyczajną ochotę
trochę mu podokuczać.
– Nie uważasz, że Kise-kun wyprzystojniał?- zapytał spokojnie.
Kagami przerwał krojenie warzyw i odwrócił się powoli, patrząc niepewnie na swojego
ukochanego.
– C... co dokładnie masz na myśli?
– Oglądam właśnie jego zdjęcia – wyjaśnił cierpliwie Kuroko.- Pozował do tego magazynu.- Uniósł czasopismo, które trzymał w dłoniach.- Muszę przyznać, że wygląda naprawdę dobrze. Myślisz, że jest tutaj gdzieś rozbierana sesja?- Tetsuya zaczął wertować kolejne strony, przeglądając je na szybko.
– Yyy... wątpię, to nie jest playboy – mruknął Kagami, wracając do przerwanego zajęcia.
– Hmm... rozumiem. Jaka szkoda. Dzwonił może Aomine-kun?
– Nie. Dlaczego pytasz?
– Myślałem o one-on-one z nim w jakiś wieczór.- Kuroko dość dziwnie zaakcentował „one-on-one". Może przy okazji pójdę na zakupy z Momoi-san?
CZYTASZ
Świat według Kuroko ||Kagami x Kuroko|| Seria shotów
FanficDorosłe życie kochającej się pary, Kagamiego i Kuroko, pełne zawrotnych akcji (?), czułych wyznań (?!) i wyjątkowych kaprysów Tetsuyi.