Prolog

62 4 1
                                    

 - Blaise? - Jej głoś odbija się echem od ścian i wraca do mnie z podwojoną siłą. Nie wiem co robić. Pogubiłem się. Wszyscy zatraciliśmy się w naszych błędach. W błędach, które doprowadziły nas do tego miejsca.   - Błagam cię, Blaise. Nie zostawaj tutaj – jęknęła, płaczliwym tonem. - Nie możesz...
   Każdy z nas wiedział, że wszystko się skończyło. Zaczęliśmy coś wiedząc jaki będzie koniec. Nie mamy na to wpływu. Życie to wieczna ucieczka. W naszym przypadku też tak będzie? Możemy jeszcze stawić czoła rzeczywistości ale wszyscy jesteśmy na to zbyt głupi. Jesteśmy ryzykantami, jesteśmy wolni, jesteśmy nami...   Możemy szczerze przyznać, że spieprzyliśmy. Już jesteśmy martwi. Mogłem nie pokazywać im wszystkiego, mogłem ich w to nie mieszać. Może wtedy mielibyśmy możliwość na normalne życie? Może wtedy nie bylibyśmy martwi, wciąż żyjąc...

---

   Witam Was po króciutkim prologu mojego nowego bloga! Długo nie mogłam się zebrać, żeby w końcu go dodać ale oto jest! :) Zapowiedź jest krótka i za pewne dużo Wam nie mówi - dokładnie tak ma być. Prolog to tylko rąbek tajemnicy i przygody jaka czeka naszą paczkę. Już dzisiaj wieczorem pojawi się pierwszy rozdział opowiadania!

Sassy

Who the fuck is Leslie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz