Rozdział 11

1.7K 137 10
                                    

Aylin's pov

Niall się obudził i podszedł do fotela. Ukucnął i położył dłonie na moich kolanach. Rzuciłam mu się na szyję i przytuliłam mocno. Potrzebowałam go, kogokolwiek kto okazał by mi swoje wsparcie. - Złożę zeznania. Chcę żeby moja córka była bezpieczna. - odwzajemnił uścisk co mnie uspokoiło. Cały czas jednak zastanawiałam się nad dwoma rzeczami :
1. Czego on ode mnie oczekuje?
2. Czy już mu wyłączyłam skoro się do niego przytulam i przede wszystkim jestem tu ze swoim dzieckiem?
Było pełno pytań a ja potrzebowałam odpowiedzi. Najlepszym sposobem na to było zapytanie go.
- Niall, możemy porozmawiać? - skinął głową i odsunął się lekko nadal będąc opartym o moje kolana. - Dlaczego nam pomagasz? Co z tego masz lub... Co chcesz z tego mieć?
- Chcę żebyś była bezpieczna, ty i twoja córka. - bez wahania podał odpowiedź, więc chyba mogłam zaufać, że było to prawdą?
- Co będziesz z tego miał?
- Chcę tylko waszego dobra, na prawdę. - położyłam dłonie na policzkach Niall. Nialla Horana. Przez te kilka dni byłam z nim a nie widziałam go. Rozmawiałam z nim a nie słyszałam go.
Pomimo tych pięciu tak nie zmienił się wiele. Miał zarost i może bardziej męskie rysy, zarysowaną szczękę. Blond włosy, lekkie odrosty i niebieskie oczy. Takie same jak dawniej, łagodne, ciepłe i dobre. Jak to możliwe, że dawniej widziałam w nich przebłyski zimna? Zgubił się a teraz wrócił? Mój Niall? Mam męża, który chciał mnie zabić, nie tylko to miał na sumieniu. Tyle rzeczy się wydarzyło a byłam wykończona, pomimo tego moje serce zatrzepotało. To chwila słabości czy "stara miłość nie rdzewieje"? Myślałam nad tym chwilę. Gdyby to była chwila słabości to nie czuła bym się przy nim bezpiecznie.
Przysunęłam twarz do jego twarzy i złączyłam nasze usta. Minęła chwila zanim odwzajemnił pocałunek a ja pchnęłam go lekko i usiadłam na jego udach.
- Możemy się pieprzyć? - musnęłam jego usta kilka razy. - Proszę. - cokolwiek jutro pomyślę patrząc w lustro... Potrzebuję tego. Chwili zapomnienia, bliskości, świadomości że jestem wolna a Liam jest przeszłością i wszystko teraz zależy ode mnie.
- Nie chcę cię pieprzyć Aylin. Chcę się z tobą kochać. Możemy się kochać? Proszę. - skinęłam głową. Pozwoliłam się podnieś i położyć na kanapie. To zależało ode mnie. Pozwoliłam się całować i całowałam jego. Smak jego ust był wciąż taki sam, słodki i specyficzny, jego smak.
Nie Pozwoliłam zdjąć swojej koszulki, pozwoliłam wkładać mu pod nią ręce i dotykać się. Rozebrałam go i pozwoliłam mu się rozebrać od pasa w dół. Pozwoliłam mu wejść w siebie i kochać się ze mną, tak jak kiedyś. Oboje doszliśmy ze swoimi imionami na ustach, jednak znacznie ciszej aby nie obudzić Janelle. Blondyn zamienił nas miejscami i pozwolił mi ułożyć się na swojej klatce z czego skorzystałam.
- Dziękuję Niall. - schowałam nos w jego szyi i położyłam dłoń na piersi.

---

Szczerze mówiąc podoba mi się ten rozdział a jak wam? Liczę na gwiazdki i komentarze. Jeśli będzie ich dużo to do końca weekendu postaram się wstawić kolejny, Silly xx

I'm changed|N.H ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz