Chapter 6

165 21 2
                                    


Hmmm... Powinna go spotkać kara.-pomyślałam.

-Daj.
-514 671 321*

<---time skip--->

Hemmings był u mnie do rana. Był razem z resztą zespołu w trasie, myślałam, że o mnie zapomniał, gdyż ta trasa trwała 2 lata, a Luke, ani razu nie napisał, ani nie odpisał. Jednak teraz wyświadczył mi ogromną przysługę.

<---znowu t.s.--->

Gdy się obudziłam, postanowiłam napisać do Quinn'a sms-a.

<<<SMS>>>

Ja: Hej słońce!

Kellin: Hmmmm.... Cześć?... Kim jesteś??

Ja: Kimś kogo znasz, a kogo się nie spodziewasz.

Kellin: Czyli?

Ja: Musisz zgadnąć...

Kellin: Ugh. Nara! Nie mam zamiaru z jakimś nieznanym numerem pisać. Na pewno jesteś jakąś damską wersją stalkera albo jakąś dziennikarką. Nara!!

Ja: Narazie, kochanie.

Kellin: Odwal się z tym kochaniem!! Nara!

<<<KONIEC SMS'ÓW, KOMUNIKATOR>>>

69MadHatter69: Ej słonko ogarnij to: jakaś frajerka do mnie napisała!!

SweetPenguin♥: I tylko po to mnie budzisz rano????!!!!

69MadHatter69: Jeez!! Dobra, śpij dalej. Kolorowych snów, kochanie. ;***

♥SweetPenguin♥: Branoc, złotko.

♥SweetPenguin♥ is offline.


*Numer wymyślony na potrzeby opowiadania.

_/_/_/_/_/_/_/

Nowy rozdział przepraszam, że tak długo nie było!

Message |Kellin QuinnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz