Nigdy nie sądziłam, że to się tak potoczy... Przecież zawsze byłyśmy nierozłączne. Teraz Katy wyjeżdża do San Diego a ja, biedna mała Lucy muszę zostać tu sama! Żałosne...
Praktycznie od dziecka jesteśmy pod jednym dachem. Robiłyśmy namioty z koców, które moja babcia przynosiła nam ze strychu. Pachniały taką przyjemną stęchlizną... Uwielbiałam ten zapach. Ach, tak cudnie mieszał się z zapachem Katy!
Katy na co dzień śmierdziała gumami do żucia o smaku jabłka z karmelem, fuj! Kto w ogóle wymyśla takie smaki... Okropność!
Pamiętam też jak przebierałyśmy się za pilotów i wsiadałyśmy do ręcznie zrobionego samolotu z kartonów po bananach, które mój tata - Derrick - co tydzień przywoził z pracy...
Tata pracował w magazynach głównie na dziale z owocami. Dużo nie zarabiał, ale co tydzień mnie i Katy zabierał na lody do naszej ulubionej lodziarni na rogu przy kwiaciarni. Smak lodów mieszał się z pięknie pachnącymi kwiatami. Katy niestety miała uczulenie na niektóre z nich, ale ja zaciągałam się ich zapachem tak mocno, że po przyjściu do domu zawsze kichałam a potem smarkałam w tysiąc chusteczek!Ostatnimi czasy mój tata zachorował na raka i zmarł. Długo się z nim nie męczył. Bardzo to przeżywałam razem z Katy. Był dla nas całym światem. Zawsze mnie i Katy pocieszał lub rozśmieszał gdy obydwie miałyśmy doła. Był dla nas bardziej jak brat, ale starszy o 43 lata. Zmarł za wcześnie... Wszyscy tak uważają. Miał tylko 59 lat. Nie dożył nawet swojej sześćdziesiątki...
Dobrze, że mam jeszcze mamę - Agnes. Ona jest specyficzną osobą... Czasami żartuje ze mnie tak żeby mnie to zabolało. Szydzi ze mnie albo mnie obraża... Nie wiem, może tak mi okazuje miłość. Pomimo tego lubię z nią spędzać czas.
Mama Katy - Betty - też odeszła. Zginęła w wypadku samochodowym. Dużo tu nie trzeba opisywać. Pijany mężczyzna w nią wjechał i zginęła na miejscu.Katy wyprowadza się z tatą do miasta oddalonego o 160 kilometrów od naszego (można by powiedzieć) "rodzinnego miasta"... Po części rozumiem ich zmianę. Tata Katy - Rob - ma dobrze opłacalną pracę... Jednakże zmienili miejsce bazy jego firmy i musiał tam wyjechać. Jest prezesem firmy "Bydr. Dre". Nie mógłby zostawić ukochanej Katy tak daleko od siebie... Stać go na to żeby zabrać ją ze sobą... Nie jeden dałby się pokroić za chociaż jedną piątą tego co on zarabia miesięcznie.
Teraz z Katy będę się widywać tylko w święta i czasami w weekendy... Oczywiście będziemy rozmawiać na Skype oraz codziennie pisać!
Ciągle kogoś tracę...
CZYTASZ
Przyjaciółki z górnej półki.
Teen FictionHistoria opowiada o dwóch przyjaciółkach, które znają się od dziecka. Zawsze trzymały się razem, robiły to samo, mówiły tak samo... Zwierzają się sobie z każdej rzeczy, opowiadają sobie jak kolejny raz życie dało im w kość. Nie mają przed sobą tajem...