V rozdział

480 26 1
                                    

********

No to czeka mnie trudna rozmowa....

********

Philipe

Weszłem do salonu a mama Zoey gestem ręki pokazała abym usiadł co uczyniłem. Siedzieliśmy w ciszy dopóki tata blizniaczek jej nie przerwał:

-Możesz nam powiedzieć co się stało Zoey-spytał jej tata patrząc na mnie

-No więc tak... szłem sobie ulicą bo wracałem do domu dłuższą drogą aż nagle usłyszałem krzyk i od razu rozpoznałem,że to jest Zoey. Pobiegłem tam a co tam zobaczyłem to było nie do opisania. Ona leżała na wpół przytomna a nad nią stał mój omega pobiłem go po czym wziąłem ją jak najszyciej do was-opowiedziałem całą historię

-Czekaj skąś cię kojarze tylko nie wiem skąd-powiedziała zamyślona mama Zoey

-Jestem synem jednego z radnych. Nazywam sie Philipe Federico Werdoon i będę za niedługo alfą mojego stada- Werdoon.-powiedziałem a ich rodzice stali w osłupieniu ale po chwili się otrząsneli

-Bardzo nam miło. Ostatnio dostaliśmy zaproszenie od twojego ojca na kolacje i mieliśmy się wkrótce wybrać ale nie wiem czy to wypali-powiedział ojciec Zo i Mar. Stali chwile ich rodzice i chcieli zadać kolejne pytanie ale Mar ich wyprzedziła:

-On już o tym wszystkim wie. Dzisiaj po przyjściu do szkoły powiedział nam i jakby to ująć.... mieli się spotkać-powiedziała Marcelle patrząc na swoich rodziców

- Dobrze to my już pójdziemy Dobranoc-powiedzieli rodzice blizniaczek po czym poszli chyba do swojej sypialni

-To ja już bedę się zbierał jak by co dzwoń do mnie -powiedziałem do Mar a ona skineła tylko głową-Do jutra

-Do jutra-odpowiedziała po czym wyszłem i udałem rozprawić się z tym sukinsynem.

*********

Droga zajeła mi jakieś 15 na piechote. Gdy doszedłem od razu wparowałem do domu jak burza krzycząc:

- Max ty idioto masz minutę na zejście na dół- chwile po tym zjawił sie on

- Alfo wołałeś mnie-mówi po czym kłania się w wyrazie szacunku

-Wiesz co ty odpierdoliłeś?-pytam dosyć spokojnie jak na swój temperament

-Nie wiem o co Alfie chodzi-mówi a ja w jego oczach widzę,że kłamie

-Powiem to jeden raz i nie bede sie powtarzał:Jak kurwa mogłeś dobierać sie do mojej mate ty idioto. Teraz przez ciebie nie wiadomo co jej jest. Jak nie wyjdzie z tego dostaniesz tak wpierdol że się nie pozbierasz. Rozumiemy się-pytam gniewnym głosem patrząc na niego

-Oczywiście alfo-mówi po czym pokazuje mu zeby sobie poszedł

Poszłem do swojego pokoju po czym skierowałem się do łaznienki wziąść prysznic. Nadal nie moge uwierzyc jak ten idiota mógł to zrobic. Po 10 minutach wychodze i wchodze do swojego pokoju,ktory ma granatowe ściany, duże łóżku, pod oknem biurku a na jednej z ścian szafa. Klade sie do łóżka i zasypiam myśląc o mojej małej mate.

Zoey

Obudziłam się następnego dnia. Pamiętałam wszystko tylko gdzie nie gdzie były urywki. Patrzę na zegarek stojące na półce nocnej. Cholera. Jest 7:30 a ja mam lekcje na 8:00 no to chyba na pierwszą lekcje sie nie pojdzie. Co mi tam. Zwlekłam sie powoli z mojego mega wygodnego łóżka po czym wziełam zestaw bielizny i ubrania na dziś po czym skierowałam sie do łazienki na szybki prysznic. Włosy umyłam szamponem poziomkowym a cialo fiołkowym. Po wyjście z pod prysznica dokładnie sie wytarłam po czym ubrałam zestaw na dziś :

 Po wyjście z pod prysznica dokładnie sie wytarłam po czym ubrałam zestaw na dziś :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy wysuszyłam i wyprostowałam do tego lekki makijaż i jestem gotowa.

Zeszłam na dół po drodze biorąc jeszcze mój telefon i doznaje szoku. Jest 8:15 wiec szybko zbiegam po schodach biorąc jabłko i butelke wody po czym wychodze z domu uprzednio zamykając dom. Szłam aż zobaczyłam budynek szkoły. Przechodziłam właśnie przez boisko gdy nagle zaczeli sie na mnie gapić. Zignorowałam to i poszłam w strone wejscia do szkoły. Poszłam w strone klasy gdzie ma się odbyć lekcja. Dzwoni dzwonek a ja razem z innymi uczniami udałam się do klasy.

******

Lekcje mi się masakrystycznie dłużyły. Weszłam do domu po czym skierowałam sie w strone mojego pokoju. Postanowiłam napisać do Philipa czy dzisiejsze spotkanie nadal aktualne.

Do Philipa:

Spotkanie nadal aktualne ????

Na odpowiedz nie musiałam długo czekać.

Od Philipa:

Jasne przyjade po ciebie o 18:30 ubierz się wygodnie :)

Do Philipa:

Oki do zobaczenia

To teraz trzeba zacząć się przygotowywać.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Jak myślicie co Philipe przygotuje na to spotkanie? Czy po tym spotkaniu wszystko będzie takie same?

Przepraszam za tak długą nieobecność ale wiecie jest teraz rok szkolny. A z tym wiążą sie kartkówki itd.

Do następnego..

Samica Alfa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz