Kiedy Linda zniknęła, Jess zaczęła płakać. Nie miala już nadzieji na powrót do normalności. Po mimo tego , że i tak jej życie nie było normalne.
Po kilku dniach Jess została wypisana ze szpitala. Wróciła dodomu , pierwsze miejsce do którego chciała iść to piwnica. Jess zeszła do piwnicy i zaczęła szukać beżowgo kufra. Po chwili znalażła zakryty płachtą obraz a na nim ... Był właśnie ten podgatunek człowieka ,który Swoje ostre kły wbijał centralnie w szyję Jessici. Dziewczyna poczuła ciarki na plrchach , po orzeczytaniu kartki dołączonej do obrazu
,, Odzyskanie klucza nie będzie łatwe." To pewnie znowu dzieło Linde. Cholera! Doaczego to akuratna mnie spadł dar ? Jess zadawła Sobie ciągle , jedno pytanie. Nie wiedziała dlaczego do tej pory , ciało podgatunku leżało w tym samym miejscu , krople krwi układały dokładnie ten sam napis ,,Śpij źle córciu ". W pewnym momencie dłoń , a raczej coś na jej kształt lekko zadrżała. Jess nie zwróciła najmniejszej uwagi co do tego. W końcu takie rzeczy widziała codziennie. Na ruchu dłoni , niestety nie mogło się zakończyć , ponieważ podgatunek poderwał się w górę , z jego ust polała się tama krwi ... Monstrum zmarło , odeszło na zawsze. Teraz pewnie czeka na przjście. Jedna z ktopel wyplutej z tamy , miała dość specyficzny kształt. Jessica cała drżała, ale jednym ruchem jej dłoń znalazła się w bańce krwi. Dziewczyna wyciągnęła z niej ... Klucz ! To właśnie ten klucz , o którym mówiła Linda.Dziwne. Klucz , miał ponoć być w beżowym pudełku a dosłownie 10 minut temu , wypluło go dziwne Monstrum. W takim razie musiała źle zrozumieć Lindę , albo prababka specjalnie ułożyła tak zawikłaną historię , aby nastolatka nie zrozumiała do końca. Ale uwagę Jessici przykuł stojący w rogu , beżowe pudełko. Jess podniosła je i otworzyła.
To co zobaczyła w środku było dosyć dziwne. Coś jakby plan , jakby mapa ... Dziewczyna nie wiedziała co ma myśleć. Na dziwnym skrawku papieru , była narysowana ich piwnica i na jednej ze ścian , która była obecnie przed twarzą Jessici , znajdowała się brama. Zwyczajna brama. Ale obok wzoru bramy narysowany został kluczyk. Ten sam który wypadł z gardła dzikiego Monstrum. Jessica poczuła się bardzo dziwnie. Miała złe przeczucia co do otworzenia bramy. ,,Otworzyć , nie otwierać ? " to pytanie krążyło w jej głowie. Wiedziała jednak , że musi to zrobić. Otworzyła bramę i jej oczą ukazał się długi korytarz , na ścianach widniały postacie duchów ? Jessica postawiła niepewny krok do przodu
--------------------------------------------------
Chcesz dalej ? Zostaw 🌟 i komemtarz !
CZYTASZ
Mowa Duchów
ParanormalWitam , nazywam się Jessica i mam 16 lat. Mieszkam blisko Los Angeles. Chodzę do liceum , mam dziwny dar ponieważ widzę duchy. Miała tak moja prababcia , ale ... Ale ona zmarła po urodzeniu mojej babci , ponieważ duchy zaczęły ją nękać cały czas. W...