ROŹDZIAŁ 4. - W ZAPISKACH ZŁA

487 28 0
                                    

Czkawka spał tak aż do rana.
Gdy obudził się i ubrał , zszedł na śniadanie.
- Witaj mamo - przywitał się.
- Hej skarbie - odparła.
Zjadł tosty z serem i szynką , wypił kakao i wraz z Szczerbatkiem przeleciał się po wyspie Beark dla zabawy.
Gdy przelatywali nad domem Astrid , zatrzymali się.
- Dzień Dobry- przywitał się chłopak, ale nie Astrid odparła:Witaj chłopcze! , lecz jej mama.
- Czy jest Astrid ?-spytał.
-Nie , nie... ona ... poleciała ..z Wichurą do... tego.. Eliota Rodleya.
-Co??!!! To jest: dziękuję za informację.
Z prędkością światła Czkawka pędził do swej ukochanej.
Gdy był przed domem Eliota , bez pukania wpadł tam , ale zauważył tylko.. Patricka ( tego z wyspy ).
-Jest Astrid i Eliot?-spytał.
-Nie.. oni są na arenie. Coś ćwiczą.
-To dobra chwila , by się rozejrzeć - pomyślał.
- Ok. Dziękuję. .. a skoro już jestem. .. ostatnio pożyczyłem mu książkę. .. mogę ją odebrać? ??
-Jasne! Jego pokój jest na górze.
-Super. Dzięki.
Wszedł na górę i spojrzał na biorko Rodleya.
- Ale bałagan. .. ale co to?-rzekł patrząc na stary zeszyt z napisem "DIARY" , czyli po polsku pamiętnik.
- Więc może coś tam znajdę. ..
- Co tam robisz mały? -krzyknął Patrick.
Czkawka włożył zeszyt do torby.
-Idę - odparł schodząc- trochę tam.. bałagan. .. i ja .. nie mogłem znaleźć. .
-Ale już masz?
-Tak . Dziękuję.
Wyszedł.
- Ale się dał nabrać- zaśmiał się.
Wyjaśnił Szczerbatkowi , co to i rzekł:
-Lećmy do domu.
Ale Szczerbatek jakby przypomniał mu:
-A co z Astrid???
-Faktycznie. Lećmy tam najpierw.
Gdy odlecieli na arenę zastali Eliota i Astrid razem.
-Tak mnie kochasz?!-wykrzyknął Czkawka- tak ..? Zależy ci tylko na prezentach i.. Eliocie. Tym .. oszuście , bo... ty też jesteś oszustką.. Bo co? Bo.. oszuści trzymają razem , tak????!!!!!
-Nie Czkawka!- rozpłakała się - to nie tak!!!!
- Niech idzie. Teraz możesz być ze mną- uśmiechnął się Eliot.
-Ale ja chciałam być z nim...
Wściekły Czkawka wsiadł na Szczerbatka i poleciał do domu.
- Ale mam ciebie Mordko - pocieszał się.
Otworzył pamiętnik.
-Przeczytajmy to- zaproponował, a słysząc "tak" zaczął czytać:
"Pamiętniku!!!
Super się wszystko układa . Smoki Beark są zamknięte , a ja poderwałem Astrid ( oczywiście na niby), by skłócić ją z Czkawką. Teraz pozostaje nam wykorzystać Astrid do naszych celów.
Współpracować z nią będzie łatwo, bo ona złowi nam Czkawkę. I super. Już wygraliśmy! !!". Ale ze mnie głupiec-podsumował - ten Eliot pomiata moim życiem. To okropne. Muszę szybko pogodzić się z Astrid .
Ale to nie było jego jedyne zadanie.
-No tak! Muszę jeszcze uratować te wszystkie uwięzione smoki. I jak ja to zrobię???

Nie za długi rozdział. 😕 ( 406 słów). To do następnego.

,, JAK WYTRESOWAĆ SMOKA |||"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz