- Andrzej choć tu . Powiedział Dr. Banach.
- Ale ja się śpiesze!
-Nie gadaj tylko podejdź.
Andrzej podszedł do Wiktora.
-Piłeś? Zapytał Banach.
- Dzisiaj nie.
- Jesteś wczorajszy. Spakuj swoje rzeczy.
- Ale niech doktor da mi drugą szanse! - Nie ma mowy. Powinnienem zadzwonić na policje, ale ciesz się, że tego nie zrobię i grzecznie Spakuj swoje rzeczy.------------------------------------------------------------
Narazie krótko, ale następne rozdziały będą dłuższe. :)