4. Tak nie może być.

18 1 2
                                    

Nie powiem .. to było urocze. Przegryzłam lekko warge.
- Fajnie całujesz - zaśmiałam się i odeszłam w stronę sali. Leo stał chwilę osłupiony i ruszył za mną.
- Pójdę z tobą - złapał mnie za rękę. Weszłam do sali. Na szpitalnym łóżku leżała moja mama. Usiadłam na krześle obok niej. Nagle podszedł do mnie lekarz.

- Emy? - spytał.
- Tak, co z moją mamą, doktorze? - Na razie śpi. Nic poważnego. Ma tylko złamaną rękę i kilka siniaków, lecz zostawimy ją na obserwacji jeszcze z 2 dni - odpowiedział doktor.

Spojrzałam na mamę, a następnie na Leo. Pokiwał głowę współczująco.
- A co się w ogóle stało? - przerwałam ciszę.
- Była w pracy, wypiła za dużo, poślizgnęła się i upadła - lekarz napisał coś na kartce.
Wstałam z krzesła i chwyciłam ją za rękę.

- Mógłby pan mnie zawołać kiedy się obudzi? Będę w szpitalnej kawiarni - zmusiłam się na lekki uśmiech.
- Dobrze - przytaknął lekarz. Wzięłam Leo za rękę i wyszliśmy z sali. Objął mnie w talii i poszliśmy do szpitalnej kawiarni.

Kupiłam wodę z automatu. Usiadłam na przeciwko Leo. Nagle Leo wstał, podniósł mnie i posadził na kolana.
- Jestem ciężka - westchnęłam.
Chłopak pocałował mnie w policzek i położył swoją głowę na moim ramieniu.
- Kocham cię - szepnął mi do ucha. Zarumieniłam się i obróciłam się w jego stronę. Ujęłam jego twarz w moje dłonie i złożyłam pocałunek na jego ustach. Popatrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko. Nagle do kawiarni wszedł lekarz.

- Już się obudziła - powiedział. Wstałam z kolan Leo i poszłam za lekarzem. Usiadłam na krzesełku, nic nie mówiąc. Trwała cisza.
- Jak się czujesz? - spytałam.
- Lepiej, ale bardzo mnie boli ręka - odpowiedziała.
- Bo masz ją w gipsie - pokazałam palcem na ręke mamy. Obadała dokładnie rękę i odezwała się:
- Przepraszam.
- Mamo .. przeprosiny tu nie starczą! Musisz iść na odwyk - spojrzałam na nią. Pokiwała głową na nie.
- Wrócę, jak zmienisz decyzję - pocałowałam ją w czoło i wyszłam. Na korytarzu czekał Leo.

* 30 minut później *
- Może wejdziesz? spytałam bruneta.
- A mogę? - przegryzł wargę. Otworzyłam drzwi do domu i ruchem ręki zaprosiłam go do środka.
- Pewnie - posłałam mu uśmiech.
Leo zbliżył się do mnie i pocałował w czoło. Weszliśmy do domu.

- Chcesz coś do picia? - krzyknęłam z kuchni.
- Tak! - odpowiedział. Nalałam mu sok pomarańczowy i usiadłam obok niego w salonie.
- Może obejrzymy dzisiaj film jak ostatnio? - zaśmiał się.
- Okej - położyłam głowę na jego torsie. Wybrał ' Noc oczyszczenia ' podobno super horror. Włączyliśmy film i po chwili już go oglądaliśmy.

* 2 godziny później *
- To ja się będę zbierać - Leo wstał z kanapy. Posmutniałam i zrobiłam minę szczeniaczka.
- Zostań, proszę - udawałam, że płacze. Leo zaczął się śmiać. Podszedł do mnie i pocałował.
- Zostanę na noc. Nie chce Cię zostawiać samej - uśmiechnął się zadziornie.
- Ale śpisz na kanapie! - zaśmiałam się. Spojrzałam na zegar. Była 18.00. Czas tak szybko minął. Ustaliliśmy, że obejrzymy jeszcze jeden film. Gdy szukałam filmu, do Leo ktoś zadzwonił. Chłopak odebrał i rozmawiał z kimś. Po chwili odłożył telefon i przytulił mnie.
- Ben organizuje imprezę. Zaprosił nas - położył głowę na moim ramieniu.
- Teraz? - zapytałam.
- Nie, zaczynają za godzinę. Może się tam wybierzemy? - spojrzał na mnie. Te jego cudowne oczy ..
- Nie przepadam za imprezami - wymamrotałam ibobróciłam się w strone laptopa. Leo mnie obrócił, tak żebym na niego patrzała. Spuściłam wzrok.

- Idziemy - wystawił mi język.
- Ale ja nie chcę - wyszeptałam. Pocałował mnie w usta i powiedział:
- A tak Cię przekonam? - podniósł jedną brew.
- Nie - zaśmiałam się.
- W takim razie - Nie dokończył. Złapał mnie i zaczął łaskotać. Chichotałam z śmiechu. Po kilku minutach przestał.
- Jeśli nie chcesz, to nie pójdziemy - posłał mi Dziubka.
- No ok, pójdę - przerwóciłam oczami, a Leo zachichotał. Do imprezy zostało 47 minut. Postanowiłam się przebrać. Powędrowałam do swojego pokoju.

Nie miałam żadnych sukienek. Więc ubrałam krótkie spodenki i czarną bluzkę z napisem ' Kiss me '. Upiełam włosy w luźnego koka i umalowałam się. 20 minut do imprezy, a ja byłam gotowa. Leo spojrzał na mnie zadziornie. Uśmiechnęłam się i wyszliśmy na imprezę.
------------------------------------------------------
Jak się podobało? Przepraszam za małą przerwę, ale jestem chora i nie mam zbytnio siły pisać. Dzisiaj trochę dłuższy rozdział :)

Forever and Together?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz