1. Wszystko co dobre, kiedyś się kończy.

30 1 2
                                    

Była 10:13. Poniedziałek. Ugh .. jak ja nienawidzę poniedziałków. Siedziałam na ławce szkolnej. Była przerwa. Podeszła do mnie moja przyjaciółka. Ostatnio nie miałyśmy dobrych kontaktów .. coraz częstsze kłótnie. Ale mniejsza o to ..

- Co tak sama siedzisz? - dosiadła się do mnie.
- Bo lubię - mruknęłam. Byłam na nią zła, ponieważ w piątek widziałam jak flirtowała z moim crushem. MOIM CRUSHEM.

Byłam o to, na nią bardzo zła.
- Dalej się gniewasz? - spytała, przewracając oczami. Nie miałam szans. Moja przyjaciółka, Olivia, była piękna, szczupłą blondynką. Miała niebieskie oczy, długie i blond włosy, była wysoka i bardzo szczupła. Nie wiem jak mogła się ze mną przyjaznić .. Byłam kompletnym przeciwieństwem Olivi! Wysoka, zielone i duże oczy, brązowe loki opadące do ramion, ponad 40kg i do tego samotniczka .. - O to ja, Emy Watson*. Z rozmyśleń wyrwała mnie Olivia.

- Emy, co ci?
- Nic, po prostu nie mam ochoty z tobą rozmawiać - burknęłam, wstałam z ławki i już chciałam odchodzić, gdy moja przyjaciółka chwyciła mnie za rękę i wypowiedziała Słowa, które bardzo mnie zraniły:

- Proszę bardzo, wkurzaj się na mnie o tą sytuację w piątek. Ale spójrzmy prawdzie w oczy .. Emy .. Josh nigdy na ciebie nawet nie spojrzy - zaśmiała się złośliwie.
Jej słowa bardzo mnie za bolały .. zamiast przepraszać, jeszcze mnie dissowała.

- Wolę być sobą, niż być plastikową laleczką jak Ty - rzuciłam w nią moim naszyjnikiem, który dostałam od Olivi na urodziny.

- Uu, czyżby pani Emily Watson się wkurzyła? - wstała z ławki i podeszła do mnie. Wystaszyłam się i zaczęłam się cofać do tyłu. Olivia coraz bliżej do mnie pochodziła.

Nie wiem co w nią wstąpiło ale chyba chciała mnie uderzyć. W momencie gdy jej ręką zawisła nade mną, ktoś chwycił jej nadgarstek i obronił mnie. Nie wiem kto to był, widziałam go pierwszy raz na oczy.

- Zostaw ją - rzekł poważnie chłopak, który mnie obronił. Olivia zawachała się lekko.

Zabrała swoją torbę i uciekła. Ja upadłam na ziemię i się poplakalam. Nie byłam w stanie uwierzyć, że moja własna przyjaciółka .. zrobiła coś takiego. Chłopak ukleknął przy mnie i po chwili usłyszałam jego głos:

- Hej, wszystko w porządku?
- Nie - łza spłynęła mi po policzku.
- Wstań - podał mi rękę, spojrzałam na niego.

Był bardzo przystojny. Miał niebieskie oczy, wręcz hipnotyzujące. Był brunetem. Widać, że dużo ćwiczył bo był mega umięśniony. Po chwili zrobiłam się cała czerwona, ponieważ zdałam sobie sprawę, że ciągle trzymam go za rękę. Puściłam go speszona, a on się lekko zaśmiał.

- Jestem Leo, a ty? - spytał.
- Emy - odpowiedziałam krótko.
- Dobrze Emy, więc nie jesteś w stanie wrócić sama do domu, więc cię odprowadzę - uśmiechnął się do mnie.

Miał prześliczny uśmiech. Zaraz, chwila .. przecież ja ciągle o nim nawijam. Odprowadził mnie do domu. Sporo się o nim dowiedziałam. Przeprowadził się tu tydzień temu, ale dopiero dziś przyszedł pierwszy raz do szkoły. Gdy stanęliśmy pod moim domem popatrzył na mnie.
- Emy, może podasz mi twój numer telefonu? Zgadalibyśmy się kiedyś - jego lewy kącik ust lekko się podniósł. Poczułam, że się czerwienię.
- J-j-a-s-s-s-n-e - zająkałam się i podałam mu mój numer.
- Ekstra! To jak zatęsknie to ci napiszę sms - zaśmialiśmy się.
Leo pożegnał się, a ja weszłam do domu.
* Watson - Nazwisko popularnej Emmy Watson, słynącej z roli Hermiony Granger w Harry'm Potterze. A ponieważ, iż jestem Potterhead, pożyczyłam to nazwisko do opowiadania :D
-----------------------------------------------------
I jak? Podoba się? 💋 Pisałam to ponad godzinę bo nie wiedziałam od czego zacząć i na czym skączyć 😂 No ale mam skończony rozdział 😊 Niebawem 2 rozdział 😏 Miłego Poranka,wieczora albo dnia! 😂❤

Forever and Together?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz