"Niewinny przestępca" Part V

622 8 0
                                    

 UWAGA! PARTÓWKA MOŻE ZAWIERAĆ WULGARYZMY ORAZ SCENY EROTYCZNE! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!



Siedział w osobnym pokoju czytając książkę. W każdy oknie były mocne, stalowe kraty, a drzwi otwierały się od zewnętrznej strony. Ściany były białe, a podłoga w jasnym odcieniu szarości. W kącie przy oknie stało metalowe łóżko z materacem i poduszką oraz bardzo cienkim kocem. Na ścianach nie było niczego. Ogólnie w pokoju było pusto. Znajdowało się tam tylko wyżej wspomniane łóżko i mały stoliczek nocny z szufladką, a na łóżku spoczywał blondyn o niebieskich oczach. Miało ok. 180 cm wzrostu i dziewiętnaście lat. Codziennie w więzieniu odwiedzała go dziewczyna. Tym razem było inaczej. Strażnik wszedł do jego pokoju i położył na stoliku nocnym tacę z kolacją, a obok położył kopertę zaadresowaną do więźnia. Zaciekawiony chłopak otworzył ją i zaczął czytać:

Naruto! Wybacz, ale nie możemy dalej być razem. Wierzę w Twoją niewinność, ale mimo to nie chcę mieć chłopaka z przeszłością. Pamiętaj, że Cię kocham i wspieram duchowo, ale fizycznie już mnie nie zobaczysz.   ~Hinata

Chłopak otworzył szeroko oczy. Wstał z łóżka i rzucając listem na podłogę usiadł w kącie. 

-Młody wszystko dobrze? -Zapytał strażnik.

-Zabieraj to jedzenie, kartkę i wynoś się stąd. -Powiedział chłopak chowając twarz w dłoniach.

-Musisz jeść.

-Głuchy jesteś?! Zabieraj to i wypierdalaj! Nie chcę tu nikogo widzieć! -Naruto wybuchnął niepohamowanym gniewem.

-Uspokój się, już idę. -Wyszedł zamykając od zewnątrz na kilka spustów.


Chłopak do późnej nocy siedział w kącie pokoju w ciemnościach i patrzył przez kraty w oknach na letni powiew wiatru. Całą nocy myślał o ukochanej, która zostawiła go. On wiedział, że nikogo nie zabił. Nigdy nie lubił krzywdzić innych. Był pomocny i był smutny widząc czyjeś nieszczęście. Dziś siedzi w więzieniu, bo policja i sąd uznali go za winnego. Nie wiedział dlaczego, skoro to on zadzwonił na policję i po karetkę. No cóż. Teraz miał gdzieś to co się z nim stanie, gdyż nie miał dla kogo żyć. 


Następnego dnia rano Uzumaki dalej siedział w kącie. Nagle drzwi jego celi się otworzyły. Do środka został wprowadzony Sasuke Uchiha zakuty w kajdanki.

-Pakuj się. Masz minutę na opuszczenie celi i oddelegowanie się do domu.

-O co chodzi? Miałem mieć dożywocie.. -Powiedział chłopak otwierając oczy ze zdziwienia.

-Jesteś niewinny. Twoje akta zostały wyczyszczone, a sprawdza jest tutaj. -Wskazał na czarno włosego. Uszczęśliwiony Uzumaki zabrał swoje potrzebne rzeczy z celi i poszedł odebrać telefon i pieniądze oraz złoty zegarek, który przed śmiercią dostał od jego świętej pamięci babci. Chciał zadzwonić do Hinaty, ale wtedy przypomniało mu się, że ona go już nie chce. Smutny domyślił się, że Hyuga może mieć jego klucze od mieszkania. Olał to. Skierował kroki do swojego domu. Wyjął klucze z kieszeni i wszedł do środka. Usiadł na kanapie i rozejrzał się. Jasne ściany i brązowe meble, obrazy na ścianie, TV na specjalnym stoliczku. Niczego nie brakowało prócz jedzenia. Szybko poszedł do sklepu i po czterdziestu minutach był już z powrotem. Pomijając to, że wyrzucono go z dwóch sklepów i nikt z rodziny oraz przyjaciół nie chciał go znać to było okej. Wszedł do kuchni i poukładał w odpowiednich miejscach. Nabiał, wędliny itp. schował do lodówki na przypisane im półki, natomiast owoce trafiły na wielką misę znajdującą się na stole. Nalał do dwu litrowej butelki wody z kranu i zaczął podlewać kwiaty, które nie zwiędły tylko dlatego, że jego już teraz była dziewczyna dbała o nie podczas jego nieobecności. Po wykonaniu najważniejszych czynności stwierdził, że nie ma co płakać za granatowo włosą. Mieszkała tylko dwa domy dalej, dlatego Uzumaki postanowił pójść po zapasowe klucze do jego domu, które kiedyś podarował wspomnianej wcześniej dziewczynie. Szybkim ruchem nałożył na stopy trampki i wyszedł. Pobiegł dalej. Otworzył furtkę i zadzwonił do drzwi. Otworzyła mu Hinata.

Jednopartówki SasuSaku i inne.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz