Hope POV's :
Obudził mnie głośny dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu widniał numer mojego przyjaciela. Przesunęłam palcem zieloną słuchawkę i przyłożyłam aparat do ucha.
- Czego chcesz człowieku, jest niedziela rano, śpię - przywitałam mojego przyjaciela.
- Spokojnie kobieto - zaśmiał się Carl - jest 13:30 i przypominam Ci, że jutro jest rozpoczęcie roku szkolnego.
- I dzwonisz tylko po to żeby mi to powiedzieć??
- Nie, chcieliśmy się spotkać z Rose z tobą, ale nie wiem czy wstaniesz - zażartował.
- Dla was zawsze, o której i gdzie?
- O 15 w cafejce w galerii, pasuje?
- OK, to do zobaczenia.
- No papa.
Rzuciłam telefonem na łóżko i pobiegłam wziąć szybki prysznic. Na dworze była ładna pogoda więc postanowiłam ubrać się w czarne rurki z dziurami na kolanach, kolorowy top a na to szarą bluzę. Jeszcze tylko lekki makijaż w formie pomalowania rzęs tuszem i byłam gotowa. O 14:45 wybiegłam z domu, w między czasie informując rodziców, że idę spotkać się z przyjaciółmi i na deskorolce pojechałam do galerii.
Gdy dotarłam na miejsce była dokładnie 15:00, od razu znalazłam moich znajomych.
- Hej - przywitałam się z nimi i przytuliłam ich. Zajęliśmy stolik i zamówiliśmy po jednym napoju.
- Wiec... - zaczęła Rose - mamy dobrą wiadomość - powiedziała entuzjastycznie.
- Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie dyrektor i zapytał się czy zagramy w święta mały koncert w szkole, jutro mamy dać odpowiedź - dokończył Carl z uśmiechem na twarzy.
- No jasne - powiedziałam szczęśliwa. Wcześniej graliśmy tylko małe koncerty w garażu Carla. Ja gram na perkusji lub gitarze akustycznej, Carl na elektryku i basowej, a Rose na klawiszach i jest też głównym wokalem.
- No to załatwione, jutro po rozpoczęciu pójdziemy do dyrektora i mu powiemy.
Kelner w tym momencie przyniósł nam nasze zamówienie, podziękowaliśmy.
- Słyszałam, że do naszej klasy ma przyjść jakiś nowy chłopak - powiedziała Rose w między czasie popijając kawę - podobno został wyrzucony z poprzedniej szkoły za pobicie jakiegoś ucznia.
- Naprawdę? - Zdziwiłam się, a jednocześnie zaciekawiłam jego osobą.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i gdy już skończyliśmy pić nasze napoje, zapłaciliśmy i postanowiliśmy pójść do skateparku. Wróciłam do domu późnym wieczorem, wzięłam szybki prysznic, nastawiłam budzik na jutro i szybko zasnęłam.
Obudziłam się równo z dźwiękiem mojego telefonu. Przygotowałam na dzisiaj czarna sukienkę z kołnierzykiem bez rękawów sięgającą przed kolano, a do tego czarne convers'y za kostkę. Nie byłam jak te wszystkie dziewczyny, które zawsze chodziły w wysokich szpilkach i z toną tapety na twarzy. Wzięłam szybki prysznic, ułożyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Po śniadaniu byłam już gotowa do wyjścia. Do szkoły z domu nie mam daleko wiec poszłam na nogach, przez całą drogę myślałam o chłopaku, o którym wczoraj mówiła Rose. Przed budynkiem zauważyłam moich przyjaciół, którzy na mnie czekali. Podbiegłam do nich i przywitałam się mocnym uściskiem. Następnie poszliśmy do sali gimnastycznej gdzie odbywała się cała uroczystość. Na koniec wszystkie klasy miały jeszcze się spotkać z wychowawcami w salach. Gdy wszyscy już zebrali się w naszej sali nie widziałam żadnej nowej twarzy.
- Nie widzę tu nikogo nowego - szepnęłam siedzącej obok Rose.
- Ja też, nie wiem czemu nie przyszedł - odpowiedziała.
Po spotkaniu, w trójkę, poszliśmy do dyrektora powiedzieć mu, że bardzo chętnie zagramy koncert w święta. Gdy już pożegnałam się z przyjaciółmi i wracałam spokojnie do domu, z słuchawkami na uszach, zauważyłam, że do domu za przeciwko mnie wprowadza się jakaś nowa rodzina. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do domu, po przywitaniu się z mamą to zapytałam się jej:
- Wiesz kto wprowadza się to tego domu na przeciwko ??
- Tak, mają na nazwisko Mendes, bardzo miła rodzina. Mają syna w twoim wieku i młodszą córkę - odpowiedziała moja mama. "To pewnie ten chłopak, o którym mówiła Rose" pomyślałam.
- Aha - odpowiedziałam krótko i wzięłam się za jedzenie obiadu. Po obiedzie zeszłam do swojego pokoju i szybko zadzwoniłam do Rose.
- Nie uwierzysz - krzyknęłam do telefonu, gdy tylko odebrała.
- Wooo... co jest ??
- Do domu na przeciwko mnie wprowadziła się nowa rodzina.
- Iii ...
- I moja mama powiedziała mi, że mieszka tam chłopak, który jest z naszego wieku.
- Widziałaś go, wiesz jak wygląda !?
- Nie, widziałam tylko duży samochód i jakiegoś starszego faceta, który wyciągał kartony.
- Jak go zobaczysz to musisz mi go dokładnie opisać - zachichotała - a teraz muszę kończyć bo mnie wołają, papa.
- Dobrze, hehe, pa.
Przebrałam się w popielate dresy i czarny t-shirt. Leżałam na łóżku i przeglądałem internet, kiedy moja mama mnie zawołała. Weszłam do salonu i zobaczyłam chłopaka, przystojnego chłopaka, miał na sobie czarne dżinsy, biały t-shirt i skórzana kurtkę. Miał piękne czekoladowe oczy i czarne włosy. Zamarłam. Jego wzrok błądził po moim ciele. Ciszę przerwała moja mama.
- To jest Shawn, chłopak z domu na przeciwko. Jest z twojego rocznika i będzie chodził z tobą do klasy.
- Shawn - powiedział swoim aksamitnym głosem, podając mi rękę.
- Hope - ujęłam jego dłoń.
- Miło mi.
- Mi również - uśmiechnęła się, odwzajemni go, miał piękny uśmiech, ogólnie był idealny. "Ale czekaj wyrzucili go z poprzedniej szkoły za pobicie jednego z uczniów, może być niebezpieczny" pomyślałam. Ale to nie zmienia faktu, że jest mega przystojny.
- Rozumiem, że mam go oprowadzić jutro po szkole, tak? - Zapytałam.
- Zgadłaś, - odpowiedziała mama - a teraz poznajcie się trochę.
- OK.
- To ja was zostawiam, a wy sobie porozmawiajcie.
Usiedliśmy na kanapie i zapadła niezręczna cisza.
- Więc... - zaczęłam - Um... dlaczego nie było Cię na rozpoczęciu ??
- Przyjechałem tu dopiero po 10 i mama powiedziała, że już nie muszę iść na rozpoczęcie, ale jutro już muszę. Widziałem Cię jak wracałaś do domu - uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech, nie wyglądał jakby był niebezpieczny.
Rozmawialiśmy tak jeszcze z godzinę, kiedy oznajmił, że musi już wracać do domu pożegnałam go lekkim przytulasem. Dowiedziałam się, że też interesuje się muzyką i gra na akustyku i pianinie, jak taki chłopak mógł kokoś pobić. Jutro mam go oprowadzić po szkole. Jestem ciekawa jak zareaguje Rose i Carl. Było już późno więc postanowiłam wziąć szybki prysznic i tylko jak się położyłam do łóżka od razu zasnęłam.Witam, mam nadzieję, że się podobało. Postaram się, żeby dodawać rozdziały co tydzień. Jestem ciekawa waszych komentarzy, to jest moje pierwsze opowiadanie i dopiero zaczynam pisać. Czekam na gwiazdki i komentarze.
Justyna
CZYTASZ
My Lovely Badboy
RomanceHope - 17 letnia dziewczyna z Toronto. Jej pasją jest muzyka. Gra w zespole ze swoimi przyjaciółmi, Carlem i Rose, jako perkusistka. Shawn - nowy uczeń w klasie Hope. Wyrzucili go z poprzedniej szkoły za pobicie jednego chłopaka. Przynajmniej tak...