Wszyscy spotkaliśmy sie na jej pogrzebie. Blake tez przyszedl, jego długa, czarna grzywka próbuje dostać się do jego oczu. Ale on nie daje jej tej satysfakcji i odgarnia je ręką. Nie płakał. Ja zresztą też nie. Wiem, że była moją dziewczyną i to trochę nie w porządku, ale strasznie mnie wkurzała. Te ciagłe ataki paniki, to było idiotyczne. O nie... ksiądz patrzy na mnie wyczekujaco. Przemowa. Musze wydusić z siebie kilka łez.
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Po całej ceremonii pojechaliśmy w 3 samochody do pensjonatu wynajetego przez jej rodziców. Usiadłem obok Blaka i od razu sie odprężylem. Na pogrzebie było zaledwie kilkanaście osób. Najwidoczniej nie była aż tak lubiana. Gdyby nie to, że jej rodzice mnie zmusili (o ironio) też bym nie przyszedł... Miałem tyle wymówek, a oni i tak na wszystkie mieli jakieś argumenty. Więc jestem tu gdzie jestem. Na szczęście zaciągnąłem Blaka, choć ten bronił się nóżkami i rączkami . Nawet Megan nie przyszła na pogrzeb swojej byłej przyjaciołki.
°°°°°°
CZYTASZ
Girl Offline
FanfictionKontynuacja Girl Online Pierwszy fanfiction stworzony przez grupe utalentowanych osób @Ada_Czekol @niepytaj @nicwaznego @sliwonka