2. Who has the best idea?

116 13 5
                                    

Weszłam wraz ze Scar do małej pizzerii na rogu ulicy, niedaleko szkoły. Harry miał do nas dołączyć zaraz po tym, jak odwiezie młodszą siostrę do domu. Co prawda widziałam małą Lexi dosłownie przez moment, ale była ona zdecydowanie damską wersją Stylesa. Miała długie brązowe loki i hipnotyzujące, ogromne zielone oczy. Brakowało jej jednego, przedniego zęba, przez co trochę sepleniła, ale i tak była najsłodszym dzieckiem jakie widziałam.
Zajęłyśmy miejsca przy oknie i otworzyłyśmy dużą, niebieską kartę z nazwą pizzerii i napisem 'Menu'. Po chwili podszedł do nas chłopak, który miał na imię Michael - tak przynajmniej mówiła jego plakietka - i złożyłyśmy zamówienie.
- Nie zdziw się jak zobaczysz ile Harry je. Ten chłopak w ciągu godziny pochłania więcej niż pięcioosobowa rodzina przez tydzień - odparła. Zaśmiałam się na jej słowa, jednocześnie zastanawiając się gdzie brunet to wszystko mieści.
- O Boże, co on kombinuje? - zapytała blondynka, a ja zmarszczyłam brwi w niezrozumieniu. Po chwili dostrzegłam Harry'ego, biegnącego w stronę wejścia do baru z ogromnym uśmiechem.
- Jeżeli powie, że ma kolejny, cudowny i idealny pomysł to mnie zabij, proszę - mruknęła.
Drzwi otworzyły się z impetem, a wzrok wszystkich padł na chłopaka, lecz on się tym nie przejmował.
Brunet pojawił się obok naszego stolika z szerokim uśmiechem i zanim, którakolwiek z nas zdążyła coś powiedzieć, Styles się odezwał.
- Kto wpadł na kolejny, cudowny i idealny pomysł?

~*~

- Nie ma takiej opcji - powiedziała moja matka, a ja miałam ochotę coś rozbić. Dlaczego ona jest tak uparta?
- Ale mamo, jutro jest sobota. Dlaczego mam siedzieć w domu w piątkowy wieczór?
- Melanie, znasz tych dwoje niecały dzień, dlaczego masz z nimi gdzieś wychodzić? - odparła i wróciła do przeglądania swoich papierów. Zaraz ci je wszystkie spalę, przysięgam.
- Powinnaś się cieszyć, że kogoś poznałam - rzuciłam w jej stronę, mając nadzieję, że uda mi się ją chociaż trochę udobruchać.
- Będę się cieszyć jak skończysz szkołę z najlepszymi wynikami i znajdziesz dobrą pracę.
Oczywiście, co cię obchodzi moje szczęście? Ważne, żebym zarabiała miliony i nie widziała świata poza pracą tak jak ty i ojciec.
- Wrócę najpóźniej o dwudziestej czwartej. Proszę mamo, przecież dobrze się uczę. Chcę tylko poznać nowych ludzi, żebym mogła się za klimatyzować w nowej szkole - powiedziałam, a ona westchnęła. Popatrzyła na mnie jakby swoją zgodą robiła mi ogromną przysługę.
- Masz być o dwudziestej czwartej w domu i nie chcę cię widzieć nawet sekundy później. Inaczej to będzie twoja ostatnia impreza - powiedziała, a ja rzuciłam jej szybkie:
'Dziękuję, kocham cię' i pobiegłam do pokoju, aby się przygotować.
Zrobiłam szybko lekki makijaż i zakręciłam włosy. Włożyłam na siebie czarną spódnicę w kształcie litery 'A' i białą koszulkę z trzy czwartym rękawem, która miała głęboki dekolt na plecach. Podniosłam telefon, który leżał na biurku i sprawdziłam godzinę- dziewiętnasta trzydzieści osiem, czyli Harry razem ze Scarlett powinni być za jakieś dwie minuty.
Złapałam małą torebkę z mojego łóżka i wrzuciłam do środka telefon. Przejrzałam się ostatni raz w lustrze i zbiegłam na dół, po drodze krzycząc, że już wychodzę. Ubrałam czarne baletki i wyszłam na zewnątrz, upewniając się wcześniej, że zamknęłam za sobą drzwi. Samochód Harry'ego już czekał na podjeździe.
Ruszyłam w jego kierunku i usiadłam z przodu na miejscu pasażera, które było wolne.
- Hej, Mel - powiedzieli obaj w jednym momencie na co cicho się zaśmiałam i również z nimi przywitałam.
- Gotowa na imprezę? - zapytała Scarlett, której głowa pojawiła się w szparze pomiędzy moim i bruneta fotelem.
- Jasne, tylko muszę być w domu przed dwudziestą czwartą - westchnęłam, a blondynka zrobiła minę smutnego szczeniaka.
- Ale przecież o tej godzinie impreza dopiero się zaczyna! - krzyknęła oburzona, kiedy chłopak wyjechał samochodem na główną ulicę.
- Wiem, ale moja matka jest uparta.
- I dziwna - rzucił Harry spoglądając na mnie, ale zaraz wrócił wzrokiem na jezdnie.
- Taa, wiecie kobieta sukcesu i inne gówna - odparłam na co obaj się zaśmiali.
Po dziesięciu minutach jazdy dotarliśmy pod dom jednego z uczniów z naszego roczniku, a gdy tylko wyszliśmy z samochodu do moich uszu dotarła głośna muzyka.
We trójkę ruszyliśmy w stronę drzwi wejściowych, a zaraz po ich otwarciu dotarł do mnie zapach alkoholu, papierosów i potu. Pomiędzy nami przewijali się ludzie i pomimo, że impreza powinna dopiero się zacząć, można było zauważyć kilka osób w stanie nietrzeźwości. Weszliśmy do kuchni i Harry klepnął w ramię wysokiego bruneta, który rozmawiał z Niallem. Chłopak odwrócił się w naszą stronę, witając się z moimi nowymi kolegami, a mój wzrok padł na blondyna, który uważnie mi się przyglądał. Miał na sobie czarne, obcisłe spodnie, białą koszulkę z dekoltem w serek i czarne Vansy.
- Mel to jest Zac, Zac to jest Mel - z moich myśli wyrwał mnie dźwięk głosu Scarlett, która wskazywała ręką na bruneta, z którym przed chwilą się witała wraz z Harrym.
- Cześć - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Cześć - odparł i przyciągnął mnie do uścisku. Czy tutaj wszyscy okazują sobie na prawo i lewo uczucia?
- Chcesz coś do picia? - do mojego ucha dotarł głos Harry'ego. Przeniosłam wzrok na Nialla, który cały czas uważnie mi się przypatrywał.
- Jasne - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do Harry'ego, odwracając wzrok od blondyna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 19, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Do I Wanna Know? || n.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz