#3

537 24 6
                                    




- Plagg, muszę się przemienić -szepnął do swojej Kwami. W tym samym momencie Volpina zauważyła Adriena.
- Zmywamy się z tond! - powiedziała do Adriena. W tym samym czasie z łazienki wybiegła Biedronka.
- Biedronko! - krzyknął chłopiec. Lila złapała go za rękę i razem uciekli w stronę wieży Eiffla.
- Do zobaczenia Biedronko! - dodała Volpina.

Biedronka za pomocą yoyo dostała się na dach i zaczęła się rozglądać.
- Gdzie ona się podziała i gdzie Czarny Kot? - spytała się sama siebie, po czym stwierdziła:
- Trzeba zacząć działać - zeskoczyła z dachu i pobiegła w stronę wieży Eiffla.

Przy niej zauważyła Volpinę, Adriena nigdzie nie było widać. Lila grała na swoim magicznym flecie hipnotyzując ludzi. Biedronka zatkała uszy, po czym krzyknęła:
- Szczęśliwy Traf! - po chwili miała w ręce parę korków do uszu oraz butelkę z wodą. Założyła korki do uszu i rozejrzała się wokół, szukała jakiegoś pomysłu oraz Czarnego Kota. Czyżby został już zahipnotyzowany przez Volpinę, pomyślała. Właśnie wymyśliła, co powinna zrobić z butelką wody. Flet Lily, gdyby go zalać wodą nie wydawałby tych samych dźwięków tylko same fałsze. Pomyślała, po czym postanowiła zrealizować swój plan.

Biedronka zeskoczyła z budynku i podbiegła do Volpiny i przybrała pozę, mówiącą, że jest gotowa do walki. W tym momencie powinna usłyszeć jakiś suchar Czarnego Kota, ale nic nie usłyszała. Brakowało jej go.
- Oooo... Biedronka - powiedziała Lila - masz ochotę znów przegrać? - dopowiedziała.
- Bardzo śmieszne - odpowiedziała bohaterka. Po chwili Volpina znów zaczęła grać na swoim magicznym flecie, dając zahipnotyzowanym ludziom hasło „Atakować Biedronkę". Chwilę później Marinette została otoczona przez zombie Lily. Popatrzyła się na butelkę z wodą, już wiedziała, co ma zrobić. Tłum ludzi rzucił się w jej stronę, lecz ona zdążyła zrobić unik. Otworzyła butelkę, po czym saltami przemieściła się w stronę Volpiny.
- Miłej gry na flecie - rzekła, po czym wylała wodę na jej flet. Muzyka stała się momentalnie nie do zniesienia, każdy dźwięk po kolej był idealnie dopasowany tak by nie pasował do poprzedniego. Lila zrobiła kilka szybkich przejść w tył i ustawiła się do walki.
- Runda druga Biedronko! - powiedziała.
- Pi, pi! - zniknęła już pierwsza kropka z jej kolczyka, odruchowo złapała ręką za jeden kolczyk
- Muszę się pośpieszyć - powiedziała cicho do siebie. Po 30 sekundach walki dziewczyny stanęły.
- Oddaj mi swoje Miraculum, a Adrienowi nic się nie stanie - powiedziała Lila.
- Adrien - wyszeptała Biedronka.
- Pośpiesz się, nie mam dużo czasu - bohaterka już chciała zdjąć jeden kolczyk, gdy nagle zza ściany budynku wyszedł Adrien. Miał związane ręce oraz nogi.
- Biedronko, nie rób tego! - spojrzała na niego, po czym się uśmiechnęła i podbiegła.
- Pomogę ci - powiedziała swym (według Adriena) cudownym głosem, ale on jej odmówił.
- Nie masz dużo czasu, nie martw się o mnie - odpowiedział jak na bohatera przystało.
- Pi, pi! - na kolczykach zostały tylko trzy kropki.
- Biedronko, za trzy minuty się przemienisz! - krzyknął do niej chłopak. Biedronka ruszyła na Volpinę, po chwili dziewczyna siedziała ona związana sznurkiem yoyo. Marinette zerwała jej z szyi naszyjnik, po czym go zgniotła. Z przedmiotu wyleciał czarno - fioletowy motyl.
- To koniec twoich rządów mała Akumo! Pora wypędzić złe moce! - Biedronka złapała motyla, po czym wypuściła na wolność. - Pa, pa miły motylku - pomachało do niego, po czym podrzuciła butelkę do góry. - Niezwykła Biedronka! - i wszystko wróciło do normalności.

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot - ciąg dalszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz