#6

191 18 1
                                    


...brązowowłosy chłopak.
- Dzieci, to wasz nowy kolega Igor (tak samo się pisze po francusku i po polsku) – powiedziała wychowawczyni i wszystkie oczy zwróciły się w jego stronę.
- Cześć, jestem Igor, pochodzę z południowej Francji z miasta Montpellier – przywitał się wesoło chłopak.
- Usiądź proszę w czwartej ławce po prawej stronie – powiedziała ciepło nauczycielka i ręką wskazała ławkę.

(Po lekcji)

Dziewczyny razem wyszły z ławki i poszły na szkolny korytarz.
- Fajny ten nowy, nie? – powiedziała Alya i szturchnęła Marinette łokciem, a ta się zarumieniła.
- Eee... no spoko – odpowiedziała dziewczyna.
- Cześć! – powiedział jakiś głos za ich plecami, a one szybko się odwróciły. – Jestem Igor. – podał im rękę.
- Hej, jestem Marinette, a to moja przyjaciółka... - powiedziała dziewczyna, lecz nie dokończyła, bo ktoś jej przerwał.
- Alya, zgadłem? – spytał chłopak i popatrzył się na brązowo-rudą dziewczynę.
- Skąd wiesz? – spytała vlogerka.
- Prowadzisz Biedroblog, czyż nie? – spytał się Igor.
- To w Montpellier także znają Biedronkę? – powiedziała dziewczyna i popatrzyła pytającym wzrokiem.
- Oczywiście, w całej Francji jest znana! – odpowiedział chłopak, a Marinette przyciągnęły jego oczy.

(Marinette)

Patrzyłam w jego głębokie niebieskie oczy. Wydawały się nie mieć dna, u tak miłego chłopaka to chyba zwyczajne, nie? Uśmiechnęłam się lekko i nagle przez moimi oczami pojawiły się czyjeś ręce i zaczęły machać.

(Ogólny)

- Marinette! – krzyknął głośno chłopak a dziewczyna lekko podskoczyła. – Co się stało?
- Eee... nic – powiedziała nastolatka, zarumieniła się i spojrzała w dół.
- To dzięki dziewczyny, do zobaczenia – machną ręką i odszedł w inną stronę.
- Czyli co, masz teraz nowego Adriena? – zaśmiała się dziewczyna
- Wcale nie!! – krzyknęła Marinette, a jej policzki zrobiły się czerwone.

 Tak naprawdę to jest tylko połowa tego co chciałam wstawić, ale miałam napisaną już tą część, więc ją wstawiłam. Przepraszam was, że rozdziały są tak rzadko, ale na początku rodział piszę w szkole, a potem muszę jeszcze przepisać to na komputer, a jest to długie zajęcie, więc nie robię tego zbyt często.

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot - ciąg dalszyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz