Prolog

150 7 2
                                    

Przeprowadziłam się z Deplis do tego dziwnego miasteczka Olves. Chciałam zostać w starym domu ale rodzice się uparli. Właśnie jesteśmy przed domem, wydawało mi się jakbym widziała coś w oknie. Czarna postać z długimi włosami, albo mi się wydawało?
-Choć rozpakujemy rzeczy- Zawołała Mnie mama
-Idę-Krzyknęłam i szybkim krokiem do niej podeszłam.
Po wejściu do środka zrobiło mi się bardzo zimno, jakby ktoś dmuchał na Mnie zimnym powietrzem.
-Gdzie jest mój pokój? - Zapytałam mamy
-Na dole- Wskazała ciemny korytarz przy którym zawieszona była tylko mała żarówka.
-A nie mogę mieć pokoju gdzie indziej?- Prosiłam, lecz mama dała mi pudełko zabawek i kazała iść.
Szłam przez długi, ciemny korytarz... Cała się trzęsłam. Gdy byłam coraz niżej było coraz zimniej. Gdy doszłam do pokoju, byłam zdziwiona. Pokój był bardzo ładnie urządzony. Po prawej stronie stało moje łóżko a koło niego komoda. Na wprost widoczna była kolekcja lalek. A po lewej wielka szafa, po chwili postanowiłam do niej podejść. Szarpałam za klamkę bez skutecznie, gdy nagle coś uderzyło w drzwi szafy od drugiej strony. Od razu wstałam i chciałam biec do mamy lecz drzwi zamknęły mi się przed nosem.
Kucnęłam i zaczęłam krzyczeć, nie wiedziałam co się dzieje.
-Alice! - Otworzyła drzwi mama i od razu do mnie podbiegła.
-To coś tu jest... - Odparłam ze strachem w głosie
-To? To znaczy co?- Mama patrzyła na Mnie zdziwiona. Ja wskazałam na szafę, nie mówiąc ani słowa

OPĘTANIE /1/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz