Rozdział #4 "CARLIE"

92 6 1
                                    

Po tym jak babcia znalazła mnie na podłodze płaczącą postanowiła wziąść mnie do Siebie. "ONA I TAK MNIE ZNAJDZIE" moje myśli krążyły tylko wokół tego by chronić babcie. Źle że przyjechała. Boje się jej stracić.

-Babciu...?- weszłam na górę po odłożeniu rzeczy na dole.
-CARLIE! ! -Krzyknęła babcia leżąc na łóżku.
-Babciu!? Jaki CARLIE?...- Zapytałam. Nie wiedziałam co się dzieje. Nagle coś mnie popchnęło za drzwi, próbowałam podejść do babci lecz TO było dla mnie za silne. Wypchnęło mnie za drzwi.
-BABCIU!!! - Krzyczałam z całych sił zza drzwi. Bałam się. I to cholernie. Czemu mnie to spotkało!? Co się ze mną dzieje!

Drzwi się otworzyły. Babci nie było w środku.
-Co jest...- Po tych słowach zobaczyłam krew kapiącą z góry. "Nie podniosę głowy" mówiłam w myślach, jednak to było silniejsze ode mnie.
-Nie.....!!!!- Wisiała. Tak zabiła się lub coś ją zabiło...
-ZOSTAW MNIE I MOJĄ RODZINĘ!

Wybiegłam z domu do lasu. Tak nie było to zbyt mądre. Usiadłam pod drzewem i zaczęłam płakać. Najpierw tato, mama.. a teraz babcia. Kto jeszcze będzie musiał Przez NIĄ umrzeć. !!
W tym samym momencie usłyszałam plusk wody.
-Tato!?- Szybko wstałam.

-----------------------------------------------------------------

Dwa dni później

-Gdzie jestem?- Otworzyłam zaspane oczy.
-Jesteś w szpitalu, jakiś chłopak znalazł Cię w lesie całą we krwi z mocno złamaną ręką. Pamiętasz może co się stało?
-Ja... Nie...- Rozglądałam się po pokoju jak oszalała. "Kim był ten chłopak? Nic mu nie jest" tylko o tym myślałam w tamtym momencie.
- Spokojnie nie będę Cię już męczył. Odpocznij Sobie, jakbyś coś chciała to wołaj.

O co tu chodzi? Jedyne co pamiętam z ostatnich kilkunastu godzin to jak jakaś postać nachylała się nad stawem, wyglądał jak mój tato..... I duży ból. Patrzyłam na swoje ciało. Na ręce złamanej miałam wyryty napis CARLIE. Kto to jest Carlie? I czemu teraz dopiero występuje to imię? Było to głupie ale chciałam wiedzieć wszystko. Nie ważne za jaką cenę.

-Cześć. - Weszła do sali pani, szczupła, wysoka o jasno brązowych włosach.
-Jestem Nina, przyszłam tu by z tobą porozmawiać. Słyszałam o twoim wypadku. Co się dwa dni temu stało w tym lesie?
- Nic takiego. Już nie mam się czego bać. To mnie już nie skrzywdzi. - Uśmiechnęłam się.
- Wszystko dobrze?... -Zapytała pani psycholog z lekkim niepokojem.
-Tak.. teraz muszę wrócić do domu. Ona się mną zaopiekuje i będę szczęśliwa.
- ONA? Czyli?...
-Ona.- Wskazałam palcem na krzesło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 11, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

OPĘTANIE /1/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz