*Od Autorki* jest to moje pierwsze ff. Poczułam powołanie wiec postanowiłam wziąć sprawy w moje paluszki 😂 z góry przepraszam jak ten rozdział będzie nudny ;c
Zadzwonił budzik. Zobaczyłam na nim godzinę 6:30. Wstałam więc, ponieważ wiedziałam co mnie czeka. To właśnie dziś miałam lot do Korei Południowej. Postanowiłam wziąć udział w castingu tanecznym. Niby nic takiego, jednak sam fakt gdzie tańczyłabym jest olśniewający. No bo kurwa, tańczyć u BigBang?! Przecież to raj! Wiedziałam, że są jakieś szanse, że przejdę. Nie ukrywam, tańczę od małej dziewczynki. Jakieś tam umiejętności mam. Cudownie by było gdybym ja, Lena Hiru, wygrała ten casting! Mniejsza, wyszłam z mojego łóżka aby wziąć ciepłą kąpiel w wannie. Pomaszerowałam więc do mojej łazienki, umyłam wszystkie części ciała. Następnie poszłam się ubrać.
-Lena! Dochodzi za pięć siódma. O 7:30 masz lot! Nie chcesz się chyba spóźnić?! -tak właśnie powitał mnie mój wujek, brat mojego taty który umarł. Nie mam rodziny. To znaczy.. nie mam rodzeństwa. Nie mam też rodziców. Wychował mnie mój wujek którego już znacie. Nie wiem co stało się ze starymi.
W pośpiechu wzięłam moje słuchawki, bagaż i szybko wyszłam z pokoju. W drodze na lotnisko rozmawialiśmy o pogodzie, o Korei, o chłopakach.. To wszystko w 5 minut, kozak, co?
Pożegnałam się z wujkiem, weszłam do samolotu. Lot mijał szybko. Połowę drogi spałam, drugie pół minęło podczas słuchania BB. Gdy doleciałam na miejsce postanowiłam dowiedzieć się jak dojść na casting.
-przepraszam, nie wie pani gdzie jest casting taneczny do BigBang?
-skręć w lewo. - odpowiedziała dziewczyna w moim wieku, która miała na koszulce plakietke z imieniem i nazwiskiem. Shira, bo tak miała na imie, była dziwna. Patrzyła się na mnie jak na swojego wroga. Może czuła się zagrożona, bo też miała zamiar udać się na casting? Tego nie wiem. Wkurwiłabym się jakby przeszła. Przyjebałabym jej w ten ryj. Ale no bez jaj, przecież ja jestem lepsza!
Powędrowałyśmy do budynku w którym miał odbyć się casting. Zauważyłam tam bardzo dużo dziewczyn. Nic dziwnego skoro takie fejmy mają przesłuchania. Okej, zaczęło się.
-No to którą bierzemy? - zapytał grubym głosem nie jaki Choi Seung Huyn.
-Te cztery wydają się być najładniejsze. - odpowiedział GDragon.
-Okay, poprosimy do nas Liu, Shirę (kurwa ja tu padłam), Kiyoshi oraz Lenę. - powiedział Taeyang.
Wszystkie podeszłyśmy do nich. Stałam tam jak jakaś wryta. Zajebiste uczucie! Stać obok moich idoli? Włączyli Fantastic Baby. Jest kurwa jest! Uczyłam się tego ze 100 razy i umiałam perfekto.
-Dziewczyny, idziemy się naradzać. Pamiętajcie, że tylko jedna z was przejdzie -stanowczo powiedział Dae.
-Jak uważacie, która z nas przejdzie? - zapytałam moich koleżanek. Dobra, kogo ja oszukuje. Zapytałam tych dziwek.
-Napewno ty. Tańczysz najładniej i jesteś najładniejsza. - powiedziała Liu.
-Jejku bardzo mi miło! - podziękowałam.
Przyszli chłopcy.
-Lena, poproszę Cię abyś z nami zamieszkała bo właśnie Ciebie wybraliśmy! Bierz walizki i zapierdalaj do naszej villi, zaopiekujemy się tobą. - powiedział Seungri.
-Ja pierdole serio?! O MOJ BOŻE KOCHAM WAS!! - pobiegłam do nich jak pojebana i zaczęłam się do nich przytulać.
-Dobra, bierzemy ją. - po tych słowach GD, Dae wziął mnie na barana i zanieśli mnie do limuzyny.
-Ej kurwa, nie pozwalajcie sobie! A tak w ogóle, to gdzie moja walizka? Jak można sobie przypomnieć o tym dopiero w limuzynie. Hej kierowca, stop!
-Pójdę po nią, zaczekaj. - powiedział Top. Dotknął mojej ręki niby przypadkowo. Ta, i niby przypadkowo uśmiechnął się z uśmiechem w stylu "chodź się ruchać"?Ok godziny 21.
W samochodzie rozmawiało się przyjemnie. Opowiadałam im moje historie ze szkoły. Dużo się uśmialiśmy, szczególnie z mojej głupoty szkolnej. Zauważyłam, że chłopcy mi się przyglądają. Tak też było w domu. Kiedy weszliśmy do niego od razu było jakieś zaklepywanie. Top chciał ze mną siedzieć podczas spożywania posiłków. GD chciał oglądać ze mną telewizję. Seu chciał obok mnie siedzieć w samochodzie podczas tras. Dae i Tae chcieli ze mną rozmawiać o problemach jeżeli będę jakieś miała. W sumie fajnie.
-Hej ruda, a gdzie ty będziesz spała? - zapytał Seu.
-Nie pierdolcie, że nie ma dla mnie pokoju. Co ja mam tutaj rok mieszkać i spać na jebanej kanapie?
-Znajdziemy Ci jakieś miejsce mała. Jak chcesz, to możesz spać u mnie. - powiedział GD szeptem do ucha, przybliżając się do mnie i łapiąc za biodra.
-Hej hej, nie pozwalaj sobie na za wiele! Nie jestem twoją macanką. - powiedziałam głośno.
-Uuu stary, spławiła Cię! - powiedzieli chórem.
Nie ukrywam że byłam z siebie dumna. No bo kurwa, gnoja trzeba wychowywać.
-Jak chcesz to możesz przenocować się u mnie, mam drugie łóżko w pokoju bo moja siostra czasami przyjeżdża do nas. Dobrze że teraz jej nie ma, to będziesz moja. - powiedział Top.
-Nie będę twoja, ale dziękuje, jesteś kochany, że jako jedyny dałeś mi miejsce w pokoju.
-Spokojnie mała. - dodał z szyderczym uśmiechem.
-Hej hej, jaka mała?! 165 cm wzrostu!!
-181 cm pozdrawiam skarbie.
Nawet się nie obejrzeliśmy a była już 23. Dookoła nas nikogo nie było, tak się rozgadaliśmy.
-Dobra Topcio, idę wziąć kąpiel, bo jestem zmęczona. Nie obrazisz się?
-Zaczekaj.
Nie było go długo. Siedział w kiblu. Myślałam że sra. Ale się myliłam. Przyszedł do salonu gdzie prawie spałam na kanapie.
-Już możesz iść się kąpać Leniuchu.
Zaprowadził mnie tam za rękę, bo ja już prawie spałam. Kiedy zapalił światło w łazience ujrzałam wannę ze świecami, płatkami róż, kadzidełkami.
-Boże jesteś przeuroczy, kurwa, uwielbiam Cię! - wskoczyłam mu w ramiona. Żart, przytuliliśmy się.
-No to jak tam?
-Co jak tam?
-Kąpiesz się sama czy mam tutaj z tobą się zmoczyć?
-Zmoczysz to ty się z podniecenia.
-Mmm, lubię takie suczki.
-Niestety nie dla psa kiełbasa. Zaraz przyjdę, daj mi wziąć kąpiel.
Przejechał mi ręką po ramieniu, uśmiechnął się i wyszedł.
Po kąpieli wyszłam. Byłam w samym ręczniku a Top akurat przechodził korytarzem.
-Ulala! Jakie ciałeczko no no!
-Już się nie zesraj.
-Spokojnie mała. Idziemy spać? - złapał mnie za biodra.
-Hah, nie łap mnie. To, że powiedziałam, że jesteś kochany to nie znaczy, że się tobie oddam.
-Jestem smutny!
-No to chodźmy spać.
-Kurwa, jak ty mnie wkurwiasz.
-Tak? A i tak za mną szalejesz i całowałbyś mnie godzinami.
-Jaka przebiegła. Zadziwiasz mnie Lenka!
-Chodźmy spa... AAA CO TY ROBISZ SZMATO!!
Wziął mnie na plecy i zaniósł mnie do łóżka. Leżałam w tym ręczniku. Topowi to nie przeszkadzało, mi w sumie też nie. Poszłam się ubrać w krótkie koronkowe spodenki oraz krótką bluzkę.
-No nie gap się tak na mnie zboczuchu. - powiedziałam do mojej nowej bratniej duszy.
-Haha, dla mnie w tym wyglądasz idealnie. Dobranoc kwiatuszku.
-Dobranoc bejbi. - powiedziałam to w sposób żartobliwy.
CZYTASZ
Rozdwojenie
FanfictionNierealne historie realnego zespolu i pewnej fanki Z nią losy całego zespołu zmieniają się tak szybko, że trudno to zauważyć. Jak się to wszystko zmieni? Dlaczego w villi BB nastąpiło rozdwojenie?