04

61 6 6
                                    

*Z perspektywy Leny*

Obudziłam się za namową Top. Powiedział, że rano muszę posmarować ranę maścią. Tak też zrobiłam. Ja pierdole, nie mogę na niego patrzeć. Wredny dupek. Nie interesuje się swoją zdobyczą?
-Posmaruj dokładniej. - powiedział.
-Daj mi spokój. - odpowiedziałam wysokim tonem patrząc na jego smutny wyraz twarzy.
-Dlaczego mnie tak nie znosisz? Ja nic w tej sytuacji nie zawiniłem. To nie moja wina, że Dra...
-Daj mi spokój! Jesteś zawszonym jebanym dupkiem! I ty chcesz być moją miłością? Czarno to widzę. A raczej dla ciebie żółto, koreańczyku. Przecież nie jesteś murzynem!
-Nie odzywaj się do mnie, Leno.
-Z miłą chęcią.
-Przyjdzie taki czas, że sama będziesz chciała do mnie wrócić. Jesteś młoda i głupia. Pamiętaj, że zawsze będę twój. - mówiąc to wyszedł do innego pokoju.

Czułam zniesmaczenie do obydwóch. Czekaj Lena, jak mój? Nie obraził się o żółtka? Kurwa, przestań być chamska. Jezu nie, ja tak nie mogę. Tak bardzo chciałabym go teraz przytulić i się mu wypłakać. Ale nie mogę.

W tym samym czasie do domu wszedł GD. Nie mogłam się powstrzymać.
-GD słońce, tęskniłam. - rzuciłam się mu na szyje.
-No widzę.
Ten to dopiero był. Traktowałam go jak chciałam. A on na wszystko się zgadzam. Kochałam Topa. Ale nie mogłam. Musiałam. Chwyciłam GD za dłoń i pociągnęłam go za sobą na kanapę.
-Co tam mała? - zapytał.
Czułam niechęć.
-Nic. Powiesz mi dlaczego mnie zraniłeś?
-Jestem agresywny. Chciałem, żebyś była moja.
-Chcieć to móc.
-Kurwa, dlaczego mnie prowokujesz?
-Bo lubię. - zalotnie się uśmiechnełam.
Fajnie masz chuju, że patrzysz się na cycki, a nie na moje oczy.
-Nie pozwolę sobie. Mogę Cię pocał...
Zrobiłam to pierwsza. Delikatnie złożyłam wargi do pocałunku. On to samo. Powiem, że całuje lepiej niż Top. Ale Choi jest czuły. On nie.
-No no... Kochana język masz boski. - powiedział.
-Nawzajem skarbie. Idę zrobić sobie coś do jedzenia, chcesz też?
-No pokaż swój talent, ruda cipko. - powiedział.
Ruda cipka. Znowu Tabi. Mówi jak Tabi.
-Idź rozpakuj bagaże. Później porozmawiamy ok?
-Spoko.

Zaczęłam gotować ryż i doprawiać kurczaka. Nagle poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach.
-Mówiłeś, że zaraz przyjdziesz.
-Mówiłem, że masz się do mnie nie odzywać. - Ku mojemu zdziwieniu był to Top.
-Przepraszam.
-Tak tak, przepraszaj.
-No ale ja...
Nie dał mi dokończyć i mnie pocałował. Zaczął mnie obmacywać. Czułam się jak dziwka. Ale ja nie wiem, z kim się ożenie, bo...

Nastąpiło Rozdwojenie.

Aww za waszą pomocą napisałam ten rozdział 😂😍 Dzięki za wsparcie! 💓 Motywujecie mnie do dalszego działania! 💋 Dzisiaj krótki, ale mniej więcej ciekawy. Macie Topa w nagrodę xD

kocham Lenke hehehehehehehehhehuehue ~ choi seung hyun

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

kocham Lenke hehehehehehehehhehuehue ~ choi seung hyun

RozdwojenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz