Był kochany. Inaczej opisać go nie mogłam. Był moim kochaniem. Bratem. Przyjacielem. Miłością. Kurwa, wszystkim. Uwielbiałam na nim leżeć. On odwzajemniał moje uczucia. To dziwne co wydarzyło się w przeciągu tych trzech dni. Przeniosłam moje miejsce nocowania do jego łóżka. Codziennie budził mnie pocałunkiem.
-Dzień dobry moja księżniczko. - powitał rankiem.
-Cześć misiu. Jak Ci się spało? - zapytałam.
-Z tobą mi się zawsze dobrze śpi, zapomniałaś?
-Słodziak.
Leżeliśmy tak długo. Do pokoju wszedł Daesung. Dosyć długo się nie widzieliśmy więc postanowiliśmy porozmawiać.-Teraz macie siebie, więc ja nie jestem wam potrzebny! - zrobił minę smutnego szczeniaczka.
-Uu nie mów tak pedałku. Lepiej opowiedz co tam GD. - powiedział Tabi.
-Wkurwiony. Cały czas jest zazdrosny o Lenke.
-No to ma chuj problem bo jest moja. - pocałował mnie w czółko.
-Postaram się coś z nim zrobić. Nie grozi wam nic. Słodko wyglądacie. Dobra idę ogarnąć jedzenie, przynieść wam coś?
-Kakao proszę.
-Leniuch, co to kakao?
-A idźcie w chuj. Chce herbatę.
-Już się robi.
Dziś z Choi planowaliśmy leżeć wtuleni cały dzień. Nie zapowiadało się nic ciekawego. Nadal nie rozumiałam naszego focha na GD. Poszłam opłukać moją twarz wodą. Poczułam się piękna. Ta koreańska woda jest zajebista, kurwa, będę tu całe życie. Jebać wujka.
-Dzień dobry. - odezwał się męski głos który złapał mnie za pośladek.
-Top, kochanie. Mówiłam ci że zaraz będziemy się przytulać.
-Jaki Top? Kurwa przecież to ja, twój GD.
-Ahm.
-Zniechęciłaś się do mnie? To smutne, bo mi się cholernie podobasz.
-Przestań bo zacznę krzyczeć!
-Krzycz z rozkoszy!
Zaczął zdejmować mi bluzkę.
-TOP! TO....
Poczułam krwawienie.
-Zamknij się tępa suko.
-Zaczynasz mnie wkurwiać!!! TOP!!!
-Twój chłopak nie przyjdzie. On ma cie w dupie. To było planowane.
-Spierdalaj od niej!!! - krzyknął TOP.
Uderzył go.
-Lena kurwa co ci się stało?! Idziesz sie umyć i krwawisz?!
-Weź mnie stąd. Do szpitala. Szybko.
Usnełam. Obudziłam się na sali szpitalnej. Obok mnie siedział Top.
-Coś ty zrobiła...
-Kurwa a co ty zrobiłeś?! Masz pokój obok kibla i kurwa mnie nie słyszałeś?! A ja tak ci ufałam.
-Skarbie to nie tak...
-Jaki skarbie? Boję sie Ciebie!
-Misiu...
-Przestań!
-Ja cię kocham. Wtedy byłam na dole w kuchni, po naszą herbatę.
Kochałam go ale bardzo źle się czułam. Wybaczę mu po powrocie.
-Pani Hiru? - zapytał lekarz.
-Tak, tu leży. - powiedział Tabi.
-Może pani wyjść. GD zostanie jeszcze na tydzień.
-Spakuje Cię. - powiedział Top.
Delikatnie zaprowadził mnie do limuzyny, bo sam nie umie jeździć autem.
-Skarbie połóż się. Będę leżał obok. Teraz nie spuszczę Cię z oka.
-Jasne.
-Śpij mała.Z perspektywy Tabiego
Kocham ją. Wiem, że źle to zaplanowaliśmy.
Więc na dziś tyle. Wesołych świąt 💗 Lenka ma się już dobrze. Tabi się nią opiekuje. Nie wiem czy ktokolwiek to czyta.
CZYTASZ
Rozdwojenie
FanfictionNierealne historie realnego zespolu i pewnej fanki Z nią losy całego zespołu zmieniają się tak szybko, że trudno to zauważyć. Jak się to wszystko zmieni? Dlaczego w villi BB nastąpiło rozdwojenie?