Dzień jak dzień choć nie całkiem. Dziś jest ostatni dzień wHolmes Chapel zanim się wyprowadzę na dobre do Sydney. Mój ojciec dostał tam awans na stanowisko dyrektora w firmie " Syco Mus!k" i całe życie musimy tam przenieść. Nie powiem mega się cieszę, ponieważ nie przepadam za tym miejscem. Miejscowość sama w sobie jest w porządku ale mieszkańcy....są cholernie wścibscy i jeśli nie jesteś przy kasie to jesteś gówno wart dla nich. Przyjaciół nie mam tutaj na tyle dobrych abym za nimi jakoś tęskniła czy też nieubłaganie płakała, że muszę ich opuścić. Wręcz przeciwnie! Pakowałam ostatnich karton z płytami i książkami,znalazłam swój stary zeszyt z tekstami piosenek, które sama pisałam i w sumie nadal to robię, ale już rzadziej niż wtedy kiedy byłam małym smakiem. Już po przeczytaniu pierwszych stron na moja twarz wkradł się uśmiech.
-Isabelle skończyłaś już? -głowa starszego, ciemnowłosego mężczyzny wyłoniła się zza drzwi mojego pokoju
-tak, tylko jeszcze zakleję karton taśmą i będę wolna-uśmiechnęłam się krótko do ojca po czym zabrałam taśmę ze stolika i dokładnie okleiłam karton. Tato ma zamiar zabrać mnie dziś to restauracji na kolację, ponieważ chce przedstawić swoją nowe kobietę. Pewnej zastanawiacie się co z moja matką? Otóż rozwiedli się jakieś cztery lata temu kiedy miałam dwanaście lat. Przeżyłam to bardzo, rozwód odbił się na mojej psychice i przez dwa lata chodziłam do psychologa. Zamknęłam się w sobie i z nikim nie rozmawiałam poza psychologiem. Ale cóż, było,minęło teraz jestem inna. A po wyprowadzeniu się mam zamiar zacząć wszystko od nowa. Mam zamiar otworzyć się na ludzi i zacząć żyć, a nie siedzieć tylko w domu i od czasu do czasu z kimś wyjść. Ale mniejsza. Jak mówiłam wieczorem (czyli za jakieś półtorej godziny lol) idę na kolację, więc czym prędzej poszłam do garderoby i wybrałam czarny kombinezon z nogawkami zwężonymi przy kostkach,do tego wybrałam białą marynarkę aby nie było mi zimno (ponieważ kombinezon jest na ramiączkach) z obuwia wybrałam szpilki wiązane. Szybko ruszyłam do łazienki aby wziąć prysznic. Po umyciu się i ubraniu zabrałam się za makijaż i fryzurę. Włosy delikatnie zakręciłam od połowy tak aby tylko końcówki moich długich, szarych włosów były zakręcone. Makijaż zrobiłam delikatny, ale wyrazisty,oczy podkreśliłam odrobinę mocniej, ale bez przesady, ponieważ nałożyłam odrobinę ciemnego cienia i wytuszowałam je. Kiedy skończyłam się przygotowywać wybiła 20 i musiałam już schodzić na parter gdzie czekał ojciec.
**
-i tak się poznaliśmy- opowiadała rozbawiona para. Po tej kolacji jestem w stanie powiedzieć, że Esme, wybranka mojego taty jest kobietą z dobrym poczuciem humoru i miłą osobą. Myślę, że się polubimy. Kiedy para odeszła od stolika aby przywitać się z właścicielem restauracji, przy czym przyjacielem zza czasów liceum taty, odblokowałam telefon w celu sprawdzenia wiadomości.
Bandamamen: LUKE KUP KINDER NIESPODZIANKI JAK BĘDZIESZ W MARKECIE 😎😎
Pingwinhb: chyba się pomyliłeś, kimkolwiek jesteś xd
Bandanamen: oh, wybacz źle wpisałem nazwę kumpla, a macie je naprawdę podobne 😜
Pingwinhb: w porządku, nic wielkiego się nie stało ;)
Bandanamen: Okay, what's up nieznajoma? 😎
Pingwinhb: nic ciekawego jestem na kolacji z nową dziewczyna taty a tam nieznajomy? 😝
Bandanamen: oh przepraszam muszę kończyć:( ale wrócimy do tej rozmowy później
Offline
Pingwinhb: możliwe.
Offline
Wyłączyłam telefon i zauważyłam, że tato wraz z Esme ubierają się ,więc pewnie wracamy do domu. Nareszcie, chce się wyspać przed jutrzejszym lotem.-mamusiu zobacz! Jestem małpką- mówiłam kołysząc się na gałęzi wysokiego drzewa
-tylko nie spodniej mała- odparła uśmiechnięta rodzicielka, po czym wróciła do czytania książki. Postanowiłam wejść wyżej, ale poślizgnęłam się i spadłam. Krzyczałam bardzo głośno
-o mój boże Belle nic sobie nie zrobiłaś? -pytała przerażona. Wtedy podszedł jakiś mężczyzna, którego nie znałam...od tamtego momentu wszystko zaczęło się psuć.Na samą myśl tych wspomnień wyrwałam się z łóżka. 5:45,czyli nie mam już szans na to, że jeszcze zasnę. Postanowiłam włączyć kik'a
Bandanamen: u mnie same nudy, zostałem sam w domu i nie mam co robić:(
Bandanamen: nie mam co jeść, pomocy! !
Bandanamen: btw. Jak się nazywasz nieznajoma?
Bandanamen: oh nawet ty mnie olewasz. Ekstra.Widząc ten spam postanowiłam odpisać, i tak nie mam nic lepszego do roboty.
Pingwinhb: Isabelle. Ale wszyscy mówią mi Bella:) a ty nieznajomy?
Długo nie musiałam czekać na odpowiedź, bo już po pięciu sekundach ją otrzymałam.
Bandanamen: Ashton, ale mówią mi Ash. Sexowny Ash.
Pingwinhb: ta jasne 😂 "wybucha śmiechem"
Bandanamen: ej, nie śmiej się. Serio tak mówią. Gdybyś tylko mnie widziała
Pingwinhb: o nie, pewnie bym oślepła hahah
Bandanamen: tak mój blask sexapilu by cię oślepił 8))
Pingwinhb: nie wydaje mi się 8) wgl to dlaczego nie śpisz?
Bandanamen: jest dopiero 17:50!Pingwinhb: oh, no tak strefy czasowe. Więc skąd jesteś (NIE) sexowny Ash'u?
Bandanamen: Sydnej kochaniutka!
Pingwinhb: bez jaj xD wyprowadzam się tam właśnie..
Bandanamen: o jacie! To możemy się spotkać i pogadać omg!!!!!
Pingwinhb: nie wydaje mi się xD
Bandanamen: dlaczego? !!!!
Pingwinhb: 1 osoba, które stawia więcej niż 3 wykrzykniki jest chora psychicznie (stwierdzone naukowo) a po 2 możesz być pedofilem!
Bandanamen: nieprawda!! Ale skoro nie chcesz się spotkać z najseksowniejszym chłopakiem na ziemi to ciau.
Pingwinhb: ok. Nara.
Bandanamen: co? Miałaś mnie błagać bym został!
Pingwinhb: żegnam.
Zdenerwowana odłożyłam telefon na szafek nocną i postanowiłam,że pójdę zrobić sobie kawę. Czeka mnie dluuuugi lot.
**
-prosimy o zapięcie pasów bezpieczeństwa, przystępujemy do lądowania. Firma Lot xx dziękuję za wybranie naszych linii lotniczych. Życzymy udanego pobytu w Sydney.-kobieta o ciemnym kolorze skóry dołożyła mikrofon i z uśmiechem na twarzy zniknęła za zasłoną. Pół lotu przespałam a z drugą połową próbowałam coś ze sobą zrobić. Tato natarczywie rozmawiał z kimś przez skype albo pisał. Ale co się dziwić kiedy właśnie jest dyrektorem sporej firmy muzycznej. Ostatnio opowiadał,że tutaj w Sydney znalazł zespół z którym chce podpisać kontrakt. Co oznacza tylko jedno...brak go w domu. Rok szkolny trwa już od jakichś trzech dni, więc nie jest tak źle. Wszystkie papiery zostały dawno dostarczone do niej, więc od jutra mogę już zacząć chodzić. Drugą klasa liceum to zły pomysł na zmianę szkoły kiedy to wszyscy się znają a ty jesteś nowa i nie masz nikogo znajomego. Ale dam radę,obiecałam sobie radykalne zmiany więc czas zacząć wdrażać je w życie.
CZYTASZ
What's Up
Fanfictiontaki mały rozdział,już sprawdzony i będę poprawione także myślę,że jest dobry :) dzięki za czytanie :) zostaw po sobie jakiś ślad!