Prześladowca: widzisz jednak ludzie nie są tacy "tragiczni" na jakich wyglądają.Postanowiłam nie odpisywać na smsy i zacząć je ignorować. Spędziłam miło wieczór i nie chciałam, żeby coś mi go zepsuło.
Poszłam do swojego pokoju i zalogowałam się na facebooka. Dostałam zaproszenie do znajomych od paskudy tzn. Roberta. Nawet nie wiedziałam, że się nazywa Falzigard. Robert nie miał nikogo ze znajomych na swoim profilu. Nie zaakceptowałam go... Myślałam o naszym spotkaniu, było przyjemnie... Ten pocałunek...Prześladowca: ładnie się całowaliście. Właśnie sobie oglądam zdjęcia. Jedno dla ciebie przesyłam :). Może cała szkoła chciałaby obejrzeć?
Ja: czego ty o demnie chcesz? Co mam znowu zrobić? Daj mi wreszcie spokój!!!
Prześladowca: lubię jak się denerwujesz. Chce, żebyś powiedziała Anie prawdę o pocałunku z jej chłopakiem Krisem.
Ja: skąd ty o tym wiesz? To było po pijanemu!!! Nie mogę tego zrobić.
Prześladowca: dobra to wysyłam zdjęcia całej szkole.
O rany... Chyba wolę, żeby Ana poznała prawdę... Nie wiedziałam co mu odpisaç...
Poszłam wziąć prysznic...Po kąpieli czekała na mnie wiadomości ...
Ada: co to za fotki? Co to za przystojniak? I czemu wszystkim wysyłasz te fotki?
Robert: nie myślałem, że to kolejny podstęp. A jednak, ludzie nigdy się nie zmieniają...
Nieznajomy: słodkiee hehe
I wiele innych smsów... Prześladowca nie żartował...smutno mi się zrobiło z powodu Roberta. Odpisałam mu
Ja: to nie tak jak myślisz. Wszystko ci wytłumaczę. Ja tego nie wysłałam...Robert: to koniec. Nie będę twoją zabawką.
CZYTASZ
To było (nie) tak
Teen Fictionnieznajomy: wiem co zrobiłaś w zeszłym roku! Skąd on wie? Przecież nikogo nie było. Nikt nie widział. Tak, zabiłam go... ja: niby co? nieznajomy: mam dowody. Bądź grzeczna, a prawda nie wyjdzie na jaw! ja: kim jesteś? nieznajomy: twoim koszmarem.