- Przeprowadziłam się do mojego brata-- Ale gdzie to jest??-
- Tutaj- pokazała na dom obok.
- Wchodź-
Weszła a ja jej opowiedziałam wszystko o mojej nowej "rodzince". Ona mnie pocieszyła i obejrzeliśmy dramat. Nie był za bardzo ciekawy. Nie swracałam na niego zbytnio uwagi. Gdy się skończył zdecydowałam co zrobie z Matką. Wybacze jej. Wie jaki błąd popełniła, ale musze się tego przekonać. Kasia dodaje mi siły i przy niej dodaje mi dobte myśli.
-Aśkaa!!! Pokażesz mi moich "sąsiadów!!"??- (Kasia)
- No to chodźmy -
Wyszliśmy z domów. Widziałam jak Kasia się stresowała. Przed otworzeniem powiedziałam jeszcze do niej.
- Mała, to też są ludzie. Sobie wyobraź że, to mój brat co ja mam myśleć??- (Ja)
-Spróbuje-
- Masz tak zrobić, kochanie- walnełam ją lekko w ramie i zapukałam w drzwi. Otworzyła moja mama
- Hej, chłopacy są na górze- (mama) powiedziała cicho
My bez słowa poszliśmy na góre. Kasia trzymała mnie mocno za rekee. Weszłam bez pukania do pokoju chyba Charlsa bo na drzwiach było zdjęcie minonka.
-Macie gościaa!!- (Ja) Robili coś na komurkach
-Ty nie jesteś gościem, ty jesteś tu codziennie!!- (Leo) nawet na nas nie spojrzeli
-Mam dla was idioci jedną z waszych Bambinos- (ja) oni od razu sie na nią rzucili.
Patrzyłam na nią i jej mina była jak by się nie cieszyła. Kurwwaaa co jest..... Po kilku minutach rozmowy z chłopakami odważyłam się jej zapytać
-Kasia, moge na słówko??- (Ja)
- Jasnee- wyszliśmy na korytarz
- Co jest?? Czemu się nie cieszysz??- (Jaa)
-Noo boo....
*********
Sorki za błędy. Miłego dniaa
CZYTASZ
//Moja Choroba\\ FF o Bars And Melody
FanfictionDziewczyna chora na bo nowotwór zostaje totalnie sama. Rodzice zgineli w wypadku. W szkole soe z niej śmieją, biją i wyzywaja. Okazuje się że jeden z jej idoli jest ..