Wywiad z Percy'm

696 55 17
                                    

Ja: Witam w pierwszym wywiadzie, dziś odpowiedzi udzieli na... Percy.

Percy: Cześć, możemy przejść do pytań mam dziś dużo do roboty.

Ja: Jasne Panie zajęty oto pierwsze pytanie:

Zjadłbyś niebieskie enchiladasy?

Ja: Lubię enchiladasy.

Percy: Nikogo to nie interesuje. Czy to jest niebieskie?

Ja: Nie glonomóżdżku żółte, tylko pisze, że niebieskie (ten sarkazm)

Percy: Jeśli jest niebieskie to to zjem. To chyba coś meksykańskiego, nie? Jedną z nie wielu żeczy w jakich zgadzam się z Carter'em to świętość meksykańskiego żarcia.

Ja: Chyba meksykańskie. W każdym razie następne pytanie to:

Marvelova_heroska444 pyta czy wpadniesz do mnie do domku nr. siedem (nauczy Cię strzelać z łuku)?

Percy: W sumie czemu nie. Tylko wiesz, ja umiem doskonale strzelać.

Ja: Ty nie umiesz strzelać. Sam tak powiedziałaś.

Annabeth: To prawda.

Percy: Wcale nie, a w ogóle to się nie wcinaj ty też będziesz miała szansę się wypowiedzieć mądralińska.

Annabeth: No dobra już sobie idę...

Annabeth czy nutella?

Percy: Co to za pytanie?! Oczywiście, że...

Annabeth: Uważaj na słowa.

Percy: Że Annabeth, wcale nie chciałem powiedzieć nutella, wcale nie.

Ja: *Facepalm*

Nutella czy niebieskie jedzenie?

Percy: Czy to niebieska nutella?

Ja: Wow, Ty naprawdę jesteś ciężko myślący... To nie jest niebieska nutella, to taka zwykła.

Percy: #BlueEatTeam!

Ja: Tak myślałam...

Percy: Czy to miało coś znaczyć?!

Ja: Nie, nie wcale nie...

Percy: To coś znaczyło!

Lubisz swojego ojca czy masz ochotę dać mu w twarz jak ja mojemu?

Percy: Nie, ja swojego ojca lubię to spoko gość i nie mówię tak dla tego, że się go boję. Posejdon to najlepszy boski rodzic jakiego można mieć.

Ja: A Hades nie. Lecimy dalej.

Najniernomalniejsza sytuacjia twoim zdaniem to?

Percy: Yyy całkiem sporo tego było, ale myślę że uznanie mnie przez ojca było najdziwniejsze. Bo, wiecie to wszystko się od tego zaczęło.

Ja: To ma sens, acz kolwiek moje najdziwniejsze doświadczenie to...wiecie co nie będę mówić. To Percy ma mówić.

Nauczysz latać Eurypide na pegazie?

Percy: Jeśli jest półboginią to spoko, no chyba że to córka Hadesa. Wtedy może być ciężko, ale ogólnie ok. To nie jest takie trudne.

Ciebie też denerwuje, że twój zwierzak mówi do ciebie ,,Szefie"?

Percy: Na początku to było potwornie wkurzającę, ale po czasie przywykłam i nie jest tak źle. Czasami czuje się wtedy jak szef.

Ja: Serio? Jak szef? No coment. Ja nie mam zwierzaka :(.

Ask Demigods (gościnnie magowie, einheri i inne magiczne stworzenia)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz