Kiedy tak stała oparta o ścianę, kątem oka zauważyła nieduży tobołek, zwisający z pobliskiego drzewa. Nie mogła zażegnać myśli, że ten worek i gałąź tak mocno kojarzą się jej z wisielcem i szubienicą. Szybko jednak przywołała się do porządku, gdy przypomniała sobie do czego tak faktycznie służył "wisielec". Pan Washington poza kinem miał też inne zainteresowania m.in. niespotykaną przyjemność sprawiało mu strzelanie do celu.
Po dniach spędzonych na planie musiał czuć prawdziwą ulgę mogąc dać ujście nagromadzonemu napięciu i frustracji. Pomimo tego, że obecnie czuła się przeładowana właśnie takimi emocjami, Ivylenne brakowało odwagi by zbliżyć się do strzelby- o wzięciu jej do rąk nie było więc mowy. Nigdy nie przepadała za bronią natomiast zawsze odczuwała silny niepokój gdy miała okazję znaleźć się w jej pobliżu.
CZYTASZ
Nie Zostawię Was
AcakOpowiadanie typu fanfiction (choć nie trzeba znać oryginalnej fabuły żeby się w nim zorientować). Ivy nie może myśleć o niczym innym niż swoich zaginionych przyjaciółkach- Hannah i Beth, które zniknęły po głupim pranku podczas zimowego wyjazdu ze zn...