Znowu ból, tępy ból głowy. Znowu czerń i nic więcej. Niech się już skończy ten żart bo przestaje to być już śmieszne. To w ogóle nie jest i nie było śmieszne.
Nagle poczułam coś ciepłego na swojej dłoni. Otworzyłam oczy i dalej nic... ciemno... czerń i ból głowy jeszcze silniejszy niż wcześniej. Poruszyłam się chcąc aby zniknął, ale nic takiego się nie stało. Jedynie z moich ust wydobył się cichy pomruk bólu, który jeszcze bardziej się pogorszył.
- Co się dzieje? - usłyszałam zaspany męski głos. Skądś go już znałam. Po chwili go rozpoznałam, to był głos sprzed pisku, tego chłopaka z snów, tylko że doroślejszy. - Obudziłaś się! Tak się cieszę siostrzyczko. Muszę ci o wszystkim opowiedzieć co się wydarzyło przez trzy lata kiedy spałaś. Tyle...
- Co? Ile spałam?! Co się stało?! I czemu nic nie widzę?!
- Jak to nic nie widzisz?
- Tylko ciemność nic więcej.
- Czekaj, pójdę po doktora.
Po tym słyszałam jak szybko się oddalił i przez chwilę było cicho. Co się wydarzyło, że przez trzy lata spałam? Szybko jednak przyszedł znów ten sam chłopak i innymi nowymi głosami. Było ich tyle, że nie dałam rady ich zliczyć.
- Cześć jestem doktor Krzysztof. Pacjenci mówią na mnie Kędziorek. Mów jak będziesz chciała. Słyszałam od Aresa, że nic nie widzisz, więc zrobię badania i postawimy wtedy diagnozę. Jakieś pytania?
- Tak. Co się stało? Gdzie ja jestem? Czemu nic nie widzę? Czemu nic nie pamiętam?
- Już spokojnie. Na pierwsze dwa pytania nie podam ci odpowiedzi, musi zrobić to Ares. A czemu nic nie pamiętasz jest to formą wyparcia przeszłości i na wskutek urazu głowy. A co do tego czemu nic nie widzisz to okaże się po badaniach, bo na chwilę obecną z poprzednich badań powinnaś widzieć i to dobrze. A teraz przewieziemy cię na badania. Nie wolno ci na razie samodzielnie chodzić.
- Po wszystkich badaniach opowiem ci wszystko, a potem przyjadą starzy znajomi aby ciebie zobaczyć. Długo czekali aby z tobą porozmawiać ponownie - słyszałam radość w jego głosie i ulgę. To był podobno mój brat i także się cieszyłam. Mam brata i jak się okazuje przyjaciół. Wszyscy czekali aż się obudzę. - A gdzie są rodzice?
Niezręczna cisza i napięcie jakie powstało po zadaniu tego pytania dało do myślenia, że nie jest to dobra informacja i nie nadszedł jeszcze czas na odpowiedź. Nie odpuszczę tego tematu, ale najpierw trzeba zająć się moim wzrokiem. Skoro wcześniejsze badania były dobre i nie dawały rokowań na to iż będę ślepa, to czemu tak jest. Na razie to było najważniejsze. Chciałam wiedzieć i żyć normalnie po tym wszystkim. Jeśli się tak dało.
Przesiadłam się na wózek inwalidzki za pomocą Aresa i doktora. Teraz poczułam jak wszystkie mięśnie są sztywne, a każdy najmniejszy ruch sprawia ogromny ból. Wyjechaliśmy na korytarz, zrobiło się głośno, za głośno. Ból głowy powrócił i stawał się nie do zniesienia. Zacisnęłam pięści na koszuli nocnej i czekałam w ciszy na badania, potem podczas badań i na końcu, po powrocie na salę, na wyniki. A to co usłyszałam, dało jasno do myślenia, że nigdy nie będę już w pełni sprawna. Chyba, że wydarzy się cud lub znajdzie się dawca.
Po badaniach wróciłam do sali, w której czekał już Ares i jeszcze inne głosy, męskie głosy.
- Jesteś już. Zobaczysz, zrobię wszystko abyś znowu widziała. Przysięgam. Chłopaki wyjdźcie, muszę porozmawiać z siostrą, wszystko jej wyjaśnić.
- Gdzie są rodzice? - znowu ta niezręczna i pełna napięcia cisza. - Gdzie oni są?!
- Nie ma ich i ich nie będzie. Jesteśmy sami. Nie nazywaj tych ludzi nawet tak. Oni nie są twoimi rodzicami i nigdy nie byli.
CZYTASZ
Hope
RomanceMówi się że życie jest łatwe, proste i można by było użyć tu wielu innych synonimów. Wyda się wam teraz także że jestem pesymistką ale tak nie jest. Widzę wszystko w każdych kolorach tęczy i ich odcieniach mimo tego wszystkiego co mi się wydarzyło...