Rozdział 22

6K 365 12
                                    

PERSPEKTYWA SHEILI
DZIEŃ 1
Siedziałam zdenerwowana na kanapie. On po prostu wyszedł nie tłumacząc mi nic! Co on mógł iść załatwić?! Co nam się wczoraj stało?! Schowałam twarz w dłoniach i odetchnęłam. Oszaleję przez tą sprawę. Wstałam przez co zawróciło mi się w głowie i zabolały mnie rany. Ruszyłam do kuchni i napiłam się szklanki wody.
DZIEŃ 2
Czy on sobie żartuje?! Zniknął wczoraj i do tej pory nie wrócił. Nie odbiera telefonów i nie odpisuje na smsy. Co jeśli coś mu się stało?
DZIEŃ 3
To jest jakiś cholerny żart.... Jego telefon jest wyłączony. Zadzwoniłam do Harrego,ale chłopak powiedział,że nie może gadać. Akurat teraz?! Josh zniknął,a on nie ma czasu. Co ja mam teraz zrobić?
DZIEŃ 4
Siedzę zmęczona na łóżku. Nadal nie wiem co z Joshem,a Harry od razu się rozłącza. Kolejne łzy spłynęły po moich policzkach. Kompletnie nie wiem co się dzieje...
PERSPEKTYWA JOSHA
DZIEŃ 1
Jestem niedaleko ich domu. Wysiadłem z samochodu i pobiegłem do drzwi. Wyciągnąłem broń zza paska i schowałem się za drzwiami. Ten skurwiel zapłaci za to co robi. Usłyszałem kroki za sobą,ale zanim zdążyłem się obrócić ktoś uderzył mnie w głowę.
DZIEŃ 3*
Cholernie boli mnie głowa. Co się stało? Podniosłem głowę,a drzwi po chwili się otworzyły. Do środka weszła ta suka ze swoim chłopakiem. Szatyn podszedł do mnie i uderzył mnie w twarz. Wyciągnął nóż zza paska i uśmiechnął się do mnie,kiedy ja próbowałem uwolnić się z krzesła do którego byłem przywiązany.

-Pękasz?

Natychmiast przestałem się wyrywać i uśmiechnąłem się kiedy wbił mi nóż w udo. Nie mogę okazywać słabości.

-To może jeszcze raz?

...

To cholernie boli. Większość mojego ciała była pocięta lub przebita. Ttlko kilka głębszych ran miałem zabandażowanych żeby szybko nie umrzeć.
DZIEŃ 4
Proszę,pomóżcie mi...

*był długo nieprzytomny dlatego od razu jest dzień 3 :)

My Sister's BoyfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz