Jonasz

60 5 1
                                    

Od ,,Ale jednak" zaczyna się lepsza historia jakich mało. Polecam zajżeć.

Pewnego najbardziej słoneczny dnia Jonasz postanowił kupić figlarny jamnik w sklep. Pójść Jonasz do sklepu i poprosił miłego i pociesznego sprzedawcy o figlarny jamnik. Nagle z podziemia się rozsunęły i wyszedł z nich zówica Mariusz. Zaczęła gwałtownie wykrzykiwać losowe słowa ze słownika chińskiego, po czym skoczył na głowę Jonasza i wykrzyknął ,,wio mój wierny rumaku". Jonasz niezwykle zaskoczony owym zdarzeniem sięgnął po chiński słownik do kieszeni i zaczął krzyczeć, że lubi chińskie bajka. Żółw poruszona tym faktem pogłaskała go po głowa i rzekła ,,dobry koniczynka". Żółw pocałowała posadzkę i magicznym trafem otworzyła automatyczny drzwi. Jonasz ze łzami w oczach rzekł ,,Tak". Sprzedawca oszołomiony owym zdarzeniem wykrzyknął ,,co kurwa?!". Jonasz odwracać się i mówić ,,no to co z moim jamnikuniusiuniem?". Sprzedawca wskazał ręką na fikuśną seledynową kurtynkę, a ta się rozsunęła. Ukazał się ku oczodołką Jonasza nadzwyczajnie fikuśny jamniczek z plakietką zarodniki. Dla Jonasza był to ideał jamnika. Sprzedawca rzekł ,,proszę 10 pinionzkuf za owego jamnika(zarodnika). Jonasz posłusznie zapłacił i pocałował sprzedawcę w rączusia. Sprzedawca dostał erekcji od tej grzeczności Jonasza. Zgłodniał. Polazł do sklepu i była tam tabliczka CZOŁGAĆ SIĘ BO NIE BYŁO DOSYĆ PINIONSZKÓW. Jonasz zrozumiał sytuację i dzielnie padł na posadzkę. Przeczołgał się po kubełek ziemniaczusiów i paczusia z karminadelkami. Jonasz dumnie z jamnikiem na plecach ruszyli do domu. Jonasz otwoszyć magiczna książeczka i ożywić jamnika. Zrobił to dzięki słowom ,,abadakadabra''.Nagle...
Hohoho ciong dalszy nastompi Hohoho życzenia miłego czytania kamień :)

Jamniki na podłodzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz