Rozsypane myśli cz.5

704 65 11
                                    

Gdy byliśmy przy moim domu spytała:
- Adrien, ale to noe jest mój dom tylko Twój!
- Zostajesz u mnie do końca roku szkolnego! - powiedziałem uradowany. Wytłumaczyłem jej wszystko i poszliśmy do mojego pokoju.
- Mari, ktoś ma jeszcze jedno Miraculum! -wrzasnęła mała Tikki.
- Ale jak to? - szepnęła Mari. Była przerażona nowym towarzystwem.
- Ale my już mamy Białą Kotkę ,która jest najsilniejsza!- wrzasnąłem.
- Ech.... Wy nic nie rozumiecie.... Oni mają razem bronić Paryż z wami!
- Ale my damy radę! Jakoś wcześniej udawało się nam!
- W.C powrócił ze zdwojoną siłą! Nie dacie sobie rady! Skądś czerpie wielką magię... Myślę że znalazł Źródło- odparła Tikki.
- Jakie znowu "Źródło"?!
- Źródło Przecudne to przeklęty wodospad. Ten kto wypije choćby kropelkę jego moc staje się większa, albo dodaje szczęścia w życiu. Ci którzy wezmą jednak za dużo łyczków zostanie przeklęty na wieki...- opowiadał Plagg.
- Mari... Twój naszyjnik! - wrzasnęła Tikki i przyglądała się naszyjnikowi Marinette.
- Co?
- To....
- No nie gadaj że Miraculum!
- Nie... To... -jąkała kwami.
- No co?! Jestem zagrożona? Jest przeklęty, magiczny?
- To.... Subdomin...
- Co to jest?
- Ten naszyjnik jest potężny. Jeśli powiadasz Miraculum Biedronki masz zwiększone moce, a jeśli nie masz to ten naszyjnik przemieni cię w Ciemną Biedronkę...
- To wszystko jest takie skomplikowane...
- Ja wiem kto Ci pomoże.. Podaj mi telefon.- powiedziałem ,a ona podała mi odblokowany telefon. Wybrałem numer z napisem " Olivia Ross".
- Halo? Olivia? To ja Adrien, możesz do mnie przyjść w tej chwili?
- Adrien? E... O 21?! Zwariowałeś ... No bo niby jak mam się wymknąć idioto? No, ale dobra.. będę za kilka minut. - powiedziała i się rozłączyła.

OLIVIA

Idiota.. O 21 . Godzinie o której mam już dawno spać!
- SOKKA! Czas podrapać! - wykrzyknęłam i przemieniłam się. Po chwili znalazłam się przy domu Adriena. Przemieniłam się w człowieka. Spojrzałam ma jego okno rzucając w nie kulkami liści i patyczkami. W końcu otworzył okno i wyrzuci naprawdę długą linę. Wyleciała poza mur i zaczęłam się wspinać.

MARINETTE

Cały czas wrzeszczałam na Adriena. Byłam po prostu zła. No przecież nie powiem Olivii że jestem Biedronką i nie wiem co ze sobą zrobić bo muszę walczyć ze złem.
- Adrien!
- Cicho, ona już tu jest.- szepnął po czym do pomieszczenia weszła Olivia.
- Marinette! - krzyknęła uradowana.
- Hej Oli!- odparłam i się do niej przytuliłam. Opowiedziałam jej mój problem ( bez mojego Miracula, Tikki itp. To oczywiste! ). Złożyła mi przy okazji jeszcze raz życzenia i wytłumaczyła mi wszystko po kolei. Widać że potrafi pięknie tłumaczyć. Po 12:00 musiała już wrócić. Pożegnała się i wyszła.
- Adrien?- spytałam.
- Co księżniczko?
- Zamknij oczy!- powiedziałam, a on posłusznie zamknął oczy. Swoją apaszką związałam mu oczy i powaliłam go na ziemię. Tylko jęknął , a ja go przywiązałam. Pomagali mi Plagg i Tikki.
- No to co? Zemsta?- szepnęłam mu na ucho.
- Hahaha... Pożałujesz jak to zrobisz.- parsknął śmiechem i się uśmiechnął. Zdjęłam mu apaszkę z oczu, a on odetchnął z ulgą.
- To... Twój słaby punkt to?- spytałam.
- Nie powiem Ci!- powiedział tak cieniutkim głosikiem że na samą literę która wypowiedział zaczęłam się śmiać.
- Powiem Ci na ucho za camembert! - szepnął Plagg
- Ani mi się waż Plagg!- wrzasnął Adrien, a ja podeszłam do szafki, aby wyciągnąć ser. Podałam je kwami, a on wyszeptał mi na ucho:
- Brzuch, dwa palce od pępka na lewo... Tylko dotknij...
- Mhm..- powiedziałam bezgłośnie i podeszłam do mojej miłości. Podniosłam koszulkę i przeliczyłam dwa palce od pępka na lewo. Leciutko dotknęłam, a on zaczął się chichrać. Teraz wiem czym go szantażować. Jednakże zdjęłam mu opaskę uwolnił się,a ja siedziałam na nim tyłem do głowy. Podniósł się i zrzucił mnie z siebie. Unieruchomił i poprosił kwami i przytrzymanie rąk. Opiekuni byli naprawdę silni! Moje ręce ukształtowały się w "x". Jednak zamiast torturować mój brzuch przytulił mnie. Kwami uwolniły mnie.
- Dlaczego mnie przytulasz? - spytałam.
- Ponieważ tylko moja matka potrafiła tak zrobić. Tylko ona o tym miejscu wiedziała, a Ty mi o niej przypomniałaś. Dziękuję.
- Proszę... - szepnęłam i pocałowałam go w policzek. Po chwili zdecydowaliśmy się na spanie. Przebraliśmy się i wskoczyliśmy do cieplutkiego łóżka.
- Dobranoc!
- Dobranoc Królewno...[CDN]

P O L... Dokończ!

Miraculous: Biedronka I Czarny Kot... CGDNOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz