15

1.3K 121 13
                                    

MARINETTE

Wskoczyłam przez okno jako Ladybug,nie wiem czy coś się stało,może kolejna ofiara Akumy. Siadam na krześle i modlę się w głowie by Adrien nie wrócił szybko.

-Właśnie byłam na patrolu i widzę,że jesteś.-jakoś wybrnęłam.-Coś sié stało?
-My Lady mamy zadanie pilnować Marinette,taka tajna misja,ale bardziej nie mogę cię wtajemniczyć.
-Yy..a jaa musszę Ci poomóc?-super wpakowałam się.
-Bez mojej księżniczki nie dam rady.-uśmiechnął się. Miałam ochotę zedrzeć mu ten uśmieszek.

Patrzę chwilę na ścianę i w mojej głowie pojawia się małe światełko.

-A ona nie wyjechała do koleżanki do innego miasta?- zaczynam nieżle kłamać
-Hmm a to nie ona szła tą ulicą pół godziny temu? I to nie ona tu siedziała?
-Niee.Wiesz ja muszę się zbierać. Papa.-rzuciłam swoje yoyo,ale ktoś złapał mnie za rękę. Super teraz to już wpadłam jak śliwka w kompot.

Patrzę na niego i wyrywam rękę z jego uścisku. Kieruję się prosto do domu. Myślę tylko o tym,że mogła bym zdradzić swoją tożsamość.

Wpdam przez okno,zapominając się przemienić. Słone łzy spływają mi po policzkach. Siedzę tu już długo kiedy widzę,że moje drzwi. Chowam się do szafy ,bo przypomniało mi się,że Ladybug jest w pokoju Marinette. Szybko zmieniam postać i uchylam lekko drzwi od szafu by zobaczyć kto to.

Moim oczom ukazał się blondyn o zielonych oczach. Jezu to on. Staram się wsunąć głębiej do szafy,ale to jest niemożliwe. Biorę wdech by mnie nie słyszał.

-Nie ma jej?-powiedział odkładając moje rzeczy,które zostawiłam u niego.-Może poczekam.

Super,czeka mnie tu długa godzina,oby krócej. Zamykam oczy i liczę do dziesięciu by się uspokoić,ale to nic nie daje.

ADRIEN

Siedzę na łóżku Marinette, wyciągam telefon i staram się do niej zadzwonić. Gdy klikam zieloną słuchawkę słyszę dzwonek dobiegający z szafy. Podchodzę do różowej szafy i ją otwieram. Moim oczom ukazuje się Marinette. Zaczynam się śmiać. Ona jest taka urocza,gdy jest zaskoczona. Podaję jej rękę by mogła wstać. Widzę jak stara się mi wytłumaczyć co tam robiła,ale z każdym słiwem staje się to śmieszniejsze. Przytuliłem ją mocno, nie wiem dlaczego,ale to tak jak by jakaś część mnie tego chciała i tak wyszło. Wtuliła się we mnie i się uśmiechnęła,a ja sobie coś uśwaiadomiłem.

*****
Hej :)
Jak Wam się podoba rozdział? Trochę nad nim siedziałam bo tooootalny brak weny,za co bardzo Was przerpaszam. Proszę o komy i gwiazdki bo one strasznie motywują.

MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz