Rozdział 7: Tabliczka

11.6K 561 64
                                    

Nie zatrzymywałam się. Jechałam i szłam na przemian w stronę lasu. Spojrzałam na zegarek, była trzecia w nocy. Nie dobrze. Byłam lekko przestraszona, idąc do lasu o tej godzinie, ponieważ mówią, że trzecia w nocy jest przeciwieństwem trzeciej po południu, która jest uznawana za godzinę, w której umarł Jezus. Wtedy właśnie demony szydzą z Trójcy Świętej, i wychodzą na żer. O tej właśnie godzinie została opętana jedna dziewczynka, która kiedyś chodziła ze mną do klasy, ale nie pamiętam co takiego zrobiła, że to się stało. Zabiły ją egzorcyzmy. Myśląc tak kierowałam się w stronę lasu. Nie miałam już wyjścia. Jeśli wrócę... Chyba wolę o tym nie myśleć. Po prostu super, idę środkiem nocy do lasu, z torbą pełną pieniędzy i drogiego sprzętu. Nagle potknęłam się i upadłam. Spojrzałam na swoją stopę. W ziemi, obok niej coś było zakopane. I tak nie miałam nic lepszego do roboty, więc postanowiłam ją odkopać. Rozgarniałam ziemię rękami. To była drewniana tabliczka z namalowanymi literami alfabetu, cyframi od jeden do dziewięć, słowami Tak, Nie i Żegnaj. Patrzyłam na tabliczkę. Jakimś cudem wiedziałam, że już się kiedyś z taką spotkałam, ale nie wiem gdzie. Otrząsnęłam ją z ziemi i włożyłam do torby. Cały czas myślałam gdzie taką widziałam, nic nie przychodziło mi do głowy. Nim się obejrzałam byłam już w lesie. Stałam na jego skraju zadając sobie jedno pytanie; Czy ja na pewno chcę to zrobić?

Pewnego razu w szkole... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz