2

439 39 3
                                    

Pierwsza po lewej, tak? Ale przecież to schowek woźnego. A, nie, chwila. Przecież jak zawsze musiałam pomylić prawo z lewym. Spojrzałam na zamknięte drzwi z których dochodziła rozmowa:

- No spójrz chociaż przez ten mikroskop! - krzyczał teatralnie jakiś chłopak.

- Kiedy zgodziłem się dołączyć do tego całego klubu wyraźnie zaznaczyłem, że nie mam zamiaru w niczym uczestniczyć - odpowiedział lekko zagniewanie inny chłopak.

- Możecie się z łaski swojej uciszyć?! Shinra, wypełnij te papiery i skończ się bawić mikroskopem, bo moja przyjaciółka zaraz przyjdzie, a chciałabym jeszcze ją oprowadzić - to na pewno Ola.

Dwa głosy nie zważając na uwagi dziewczyny kontynuowały rozmowę:

- Izayaa! Proszę! To ciekawe! Nie pożałujesz! - wciąż namawiał pierwszy. Chyba Shinra.

- Zajmij się lepiej papierami! - odpowiedział znacznie radośniej Izaya - Chyba nie chcesz robić kłopotów Oli, ne?

To było "ne"?

- No już dobrze - mruknął Shinra.

To chyba na tyle z ich rozmowy. Skoro powiedziała, żebym przyszła... No to wchodzę.

Otworzyłam drzwi i otaksowałam wzrokiem sale. Jakieś szafki, biurko na którym siedział czarnowłosy chłopak w czerwonej koszulce, a w odległości dwóch metrów Ola wskazująca coś na papierze brązowowłosemu w okularach. Na mój widok uśmiechnęła się.

- Tera-chan! - wykrzyknęła i podbiegła od razu mnie przytulając.

- Dobry - odparłam z uśmiechem.

Spojrzałam na dwóch towarzyszy. Obaj byli równocześnie zdziwieni, po czym na obu niemal w tym samym momencie wykwitły uśmiechy. U okularnika normalny, przyjazny. A u tego w czerwonym... Trochę niepokojący.

- Będę tu chodziła od początku następnego tygodnia - wyjaśniłam spoglądając nerwowo po kątach - Wszyscy mówią mi Tera.

- Witaj Tera! Ja mam na imię Shinra, a ten na biurku to Izaya. Możesz być zaskoczona jego zachowaniem, nie jest za miły... Powiem inaczej. To dupek - zaśmiał się.

- Shinra przesadzasz. Nie jestem aż taki zły - również się zaśmiał.

A tymczasem w mojej głowie wykwitło pytanie: Czemu Shinra już na dzień dobry opisuje mi swojego przyjaciela i to jako tego złego? Ciekawe...

- Skończyłeś te papiery? - zapytała Ola.

Shinra dramatycznie przejechał ręką po papierze (dop.aut. jak Kira w Death Note XD)

- Teraz tak! - wykrzyczał uradowany.

- Idziemy. Podróż rozpoczynamy od sali gimnastycznej! Za mną! - wykrzyczała na jednym tchu Ola i wybiegła przez drzwi szybciej od pioruna.

Co miałam zrobić? Wyszłam za nią. Na odchodne rzuciłam ciche "do zobaczenia" i przechodząc przez próg spojrzałam za siebie. Centralnie na Izaye. Ten powiedział:

- Do zobaczenia Tera-chan - i rzucił ten niepokojący, trochę przerażający uśmiech.

Wyszłam, nie, uciekłam z pomieszczenia.

DRRR SCHOOL!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz