Rozdział 3

99 7 0
                                    

Gdy usłyszałam dzwonek spakowałam się, wyszłam z klasy i ruszyłam w stronę stołówki. Obok mnie pojawiła się Olivia i powiedziała:

-Al... Liam chce z tobą porozmawiać.

-Okay, gdzie go znajdę?- zapytałam a po chwili namysłu dodałam- czemu rozpoczęłaś mówić al... to brzmiało jakbyś chciała powiedzieć "Alfa" a to przecież przywódca stada wilków.- wybuchłam śmiechem.

-Coś ci się przesłyszało- dodała Olivia a ja czułam że kłami

- Sorry za dużo książek się naczytałam, znamy się chwile a ja już się pogrążam- powiedziałam załamana.

-Nic się nie stało- odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem- a Liam jest na boisku szkolnym

Rzuciła odchodząc, a ja poszłam w stronę boiska szkolnego. Po chwili byłam na miejscu. Zobaczyłam chłopaka, grał z swoimi kolegami w koszykówkę, stanęłam obok kosza i popatrzyłam na niego.

-Hej, podobno chciałeś mnie widzieć

-Tak- odłączył się od swoich kolegów-chciałem się spytać czy nie chciałabyś przyjść do nas dzisiaj wieczorem, robimy noc horrorów.

-okay, chętnie wpadnę- powiedziałam zadowolona, może znajdę w tej szkole przyjaciół, przeszło mi przez myśl- o której mam być?

- o 20:00

-spoko będę, do zobaczenia. - powiedziałam i odeszłam.

Reszta lekcji minęła szybko i spokojnie, chociaż cały czas czułam na sobie wzrok Liam'a, zdenerwowana po lekcjach podeszłam do niego, akurat wychodził z przyjaciółmi ze szkoły, stanęłam przed chłopakiem i wykrzyczałam:

-JAK TY TO SOBIE WYOBRAŻASZ!? MYŚLISZ ŻE MOŻESZ SIĘ NA MNIE GAPIĆ CAŁY DZIEŃ A JA NIC NIE ZAUWAŻĘ?! - wykrzyczałam wściekła, co się ze mną dzieje, pomyślałam

-Twoje oczy-Liam popatrzył się na mnie zdziwiony - są czarne, Laura to oznacza że jesteś... wilkołakiem, a w dodatku alfą.

Liam POV

wychodziłem z moją watahą ze szkoły gdy podeszła do mnie Laura, i zaczęła krzyczeć że nie mogę się na nią gapić cały dzień , gdy popatrzyłem na jej oczy były czarne co oznaczało że jest alfą.

~ona jest jedną z nas-powiedziała Olivia

~ i chyba o tym nie wie- dodałem
Laura POV
-Liam, czy ty próbujesz mi powie że wilkołaki istnieją?! - powiedziałam ściszonym głosem- to niemożliwe.
Pociągnął mnie za rękę na tył szkoły a za nami poszła cała paczka.
-Tak istnieją, ty też nim jesteś a w dodatku alfą, nie czułaś nieczego dziwnego jak zobaczyłaś mnie pierwszy raz? - zapytał
-czułam ciepło - odpowiedziałam szczerze
- No właśnie, jesteś moją Mate, moją przeznaczoną. - przestał mówić na chwilę - więc przyłączysz się do sfory, i będziesz Alfą.
- Okay ale jak to możliwe? Ja mam być groźnym wilkiem, ja muchy nigdy nie skrzywdziałam! Nie to jakaś pomyłka. - powiedziałam zirytowana i pobiegłam przed siebie.
Biegłam tak aż dobiegłam do mojego domu, wpadłam do środka i zakluczyłam drzwi. Padłam na kanapę, a w głowie miałam tysiąc myśli, same pytania, żadnych odpowiedzi.
Hej, tak wiem rozdział bardzo spuźniony ale nie mogłam zabrać się za pisanie jego. I tak nie wyszedł taki jaki miał być ale trudno, następne będą lepsze. Rozdział jest nie sprawdzony.
Papa

Co Skrywa LasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz