7:13
Michael: Hejka księżniczko, mam nadzieję że się wyspałaś?❤
Księżniczko?Huh,ktoś za dużo wypił
Ja: Hej Michael, wyspałam się i dziękuję za wczoraj😘
Michael: Nie ma sprawy, może miałabyś ochotę spotkać się dzisiaj?❤
Ja: Będę mogła dopiero ok.14 bo wtedy lekcje kończę😅😀
Michael: No to będę mógł przyjechać po ciebie pod szkołę?😊😘
Ja: To nie jest za dobry pomysł, niezapominaj, że cały czas jesteś sławnym dwudziestojednolatkiem, którego pragnie każda przeciętna dziewczyna.😀😄
Michael: Zaufaj mi Kayle, do zobaczenia❤
Po odczytaniu wiadomości udałam się do łazienki, wyciągnęłam wagę z pod szafki, następnie na nią wchodząc.
60kg
Przytyłam dwa kilogramy.
Stałam chwilę patrząc w nieokreślony punkt przed sobą. Bez chwili namysłu podbiegłam do toalety i zwróciłam swoje wczorajsze posiłki.
Dziś ubrałam szarą bluzę z Nike i do tego czarne rurki z dziurami na kolanach,a do tego białe conversy. Z racji tego że była 7:55 nie miałam szans na punktualne dotarcie do szkoły, więc postanowiłam że się przejdę.
Po trzydziestu minutach byłam przed szkołą, teraz tylko muszę udać się do klasy i będzie wszystko dobrze (chyba). Biegiem udałam się na trzecie piętro do sali 54, ponieważ tam miałam lekcję, którą teraz była matematyka. Super. Lepiej już być nie może. Lekko zapukałam do drzwi, które po chwili otworzyłam, wszyscy uczniowie łącznie z nauczycielem zwrócili uwagę na mnie.
-O, panna Parker postanowiła zaszczycić nas swoją obecnością, nieprawdaż?
-Jasne.-mruknęłam pod nosem i poszłam zająć swoje miejsce, ostatnia ławka pod oknem.Ostatnia lekcja, godzina z wychowawcą. Po dzwonku weszłam do klasy. Na szczęście nie byłam ostatnia czy też spóźniona. Poszłam zająć swoje miejsce, czyli przed ostatnia ławka, przed moimi najlepszymi przyjaciółmi, Joshem i Car. Kilka minut później do klasy wszedł nauczyciel.
-Witam wszystkich, dzisiaj dołączy do naszej klasy Michael, mam nadzieję że przywitacie go serdecznie.-mruknął, po czym do klasy wszedł jakiś chłopak w kapturze, wychowawca kazał mu zająć miejsce, ugh super jedyne miejsce jest koło mnie. Chłopak kiwnął głową i ruszył w moją stronę. Postanowiłam nie zwracać na niego uwagi, więc po prostu odwróciłam się do moich przyjaciół i zaczęłam z nimi rozmawiać. Po chwili poczułam silne ramiona oplatające mnie wokół talii i lekki pocałunek na policzku.
-Co to do kurwy?- Josh spojrzał na mnie nie za bardzo rozumiejąc cała tą sytuację, czyli tak samo jak ja. Od razu odwróciłam się w stronę źródła czułości, którym okazał się nie jaki Michael Clifford. Od razu się uśmiechnęłam i oddałam przytulasa.
-Hej moja księżniczko.-usłyszałam szept przy uchu.
-Nie jestem żadną twoją księżniczką-zaśmiałam się po czym dodałam-Hej Michael. Czemu mi nie powiedziałeś że będziemy razem w klasie?
-Ogólnie to miała być niespodzianka.
-Nie powiem, nie udało ci się.-zaśmiałam się. Resztę lekcji spędziłam na rozmowie z Mikey'm.Po zakończonych lekcjach postanowiłam razem z Michael'em pojechać do mnie do domu, żebym mogła się przebrać. Gdy dojechaliśmy jego czarnym hummer'em pod mój dom biegiem wybiegłam z pojazdu. Zdezorientowany chłopak chwilkę na mnie popatrzył i ruszył za mną. Podczas podchodów, posiadających na znalezieniu kluczy w mojej nieziemsko wielkiej torbie, zauważyłam że Michael mi się przygląda:
-Mam coś na twarzy?
-Nie.
-To dlaczego tak na mnie patrzysz?-zapytałam.
-Bo chciałbym yyy...
-Jezuu, Michael możesz przejść do rzeczy, bo jakbyś nie zauważył jesteśmy już spóźnieni.
-No ale czy ja mogę to zrobić?
-Tak, możesz.-powiedziałam już trochę zirytowana.
-Uh, no to okej.-szepnął chłopak i szybko podszedł do mnie i przycisnął swoje wargi do moich.
Lekko zdziwiona jego czynem nie wiedziałam czy powinnam oddać ten pocałunek, ale po chwili oddałam. Dopiero po czasie odsunęłam się od Clifford'a.
-Może zostaniemy w domu?-zapytał.
-W sumie to możemy, nie chcę mi się nigdze iść.-powiedziałam i weszłam do domu. Poczułam że chłopak łapie mnie i ciągnie w stronę mojego pokoju.
-Mike, muszę się przebrać.
-No przecież możesz przy mnie, wiesz ile razy widziałem cycki nie tylko kobiet?
-Ugh, no okej.-jęknęłam i podeszłam do szafy w poszukiwaniu ciuchów. Padło na czarne getry i bluzkę z Nirvany. Chłopak cały czas natarczywie się we mnie wpatrywał, postanowiłam to zignorować i zaczęłam ściągać bluzkę i jeansy. Gdy usłyszałam ciche ksząknięcie odwróciłam się w jego stronę. Wpatrywał się we mnie, wręcz rozbierał mnie wzorkiem.
-Mogłabyś się ubrać, bo nie chcę ci później łazienki zajmować jak będę miał problem.-zapytał, a ja dopiero po chwili zoriętowałam się o co chodzi.
CZYTASZ
~Me And Michael Clifford~
FanfictionKsiążka opowiada o dwóch przyjaciołkach,które miały trzy marzenia-iść na koncert 5sos, poznać członków zespołu i zaprzyjaźnić się z nimi.Pewnego dnia marzenia się spełniają! To jest moje pierwsze ff i w ogóle pierwsza książka, więc zachęcam was do p...