Nadszedł 24 czerwca,czyli ostatni dzień szkoły. Cieszyłam się strasznie,bo za tydzień wyjeżdżam do mojej przyjaciółki. Wstałam o 6:00 żeby zjeść śniadanie i ogarnąć się. Zajęło mi to trochę,ponieważ nie nawidzę nigdy wstawać tak wczas rano. Gdy na zegarku zobaczyłam 7:30 usłyszałam dzwonek do drzwi,tak to była Chloe. Zawsze po mnie przychodziła do szkoły. Bardzo ją lubię,jest mi bliska,znamy się od bardzo dawna i tak naprawdę za nią będę tęsknić najbardziej. Moja klasa ogólnie jest dziwna,nikt nie może się ze sobą dogadać, jest taka zimna i bez poczucia humoru. Ale nie przejmowałam się tym,bo cieszyłam się,że za niedługo zobaczę swoją przyjaciółkę. Gdy dotarłyśmy do szkoły była 8:10 a my jak zwykle spóźniłyśmy się na apel. Po tym długim i nudnym apelu poszliśmy do klasy,żeby pani wręczyła nam świadectwa. W sumie nie chciałam Go zbytnio widzieć,bo nie były na nim dobre oceny. Tak to prawda nie uczę się dobrze,ale wisi mi to. Staram się na tyle ile umiem,ale wiem że jak przyjdę do domu to będę miała poważne kazanie na temat moich ocen. Moi rodzice są bardzo wymagający jak i trudni do zrozumienia. Tak naprawdę są dla mnie obcymi ludźmi. Nigdy nie zwierzałam się im z moich problemów,a naprawdę jest ich sporo,ale jakoś nie potrafię,nie umiem. Jedyną osobą której potrafię się zwierzyć ze wszystkiego jest Amy,moja najlepsza przyjaciółka,kocham ją i to jej najbardziej ufam. Po zakończeniu wszyscy wybiegli ze szkoły jak stado dzikich koni. W sumie nie chciało mi się wracać do domu,bo wiedziałam co w nim zastane,więc zapytałam Chloe czy wyskoczy ze mną na miasto,rozerwać się. Z chęcią się zgodziła co dla mnie było zaskakujące,bo przeważnie nigdzie nie lubiła wychodzić. Spędziłyśmy ze sobą praktycznie cały dzień,dobrze się bawiłam,nie pamiętam kiedy ostatnio tak się śmiałam. Prawie dochodziła 0:00 a ja trochę się przestraszyłam,bo wiem że jak teraz wrócę do domu rodzice będą na mnie źli,więc poprosiłam Chloe czy mogę zostać u niej na noc.Zgodziła się. Gdy wróciłyśmy do domu,od razu położyłam się spać. Byłam wykończona.
-Dobranoc Chloe.
-Dobranoc Em.
Obudziłam się rano i nie zastałam Chloe w pokoju. Pewnie poszła do sklepu.Nie wiedziałam co się stało,na początku się przestraszyłam,ale zobaczyłam leżącą na biurku kartkę. -Em musiałam wyjechać. Przepraszam,że nie powiedziałam Ci tego wcześniej,ale nie wrócę już nigdy. Chciałam się pożegnać,ale bałam się,bo nie wiedziałam jak zareagujesz.Przepraszam.Pamiętaj,że Cię kocham i nie zapomnę o Tobie nigdy. Weź moje klucze i przychodź kiedy chcesz. U mnie zawsze jesteś mile widziana. Całuje Chloe. Byłam zdziwiona,że tak nagle wyjechała,ale to jej życie i robi co chce. Też ją kocham i nigdy o niej nie zapomnę. Wróciłam do domu i próbowałam po cichu zakraść się do pokoju,ale w drzwiach stanęła moja mama. Zaczęła po mnie krzyczeć,bo próbowała się do mnie dodzwonić,a ja zapomniałam że wyłączyłam telefon.
-Gdzie Ty byłaś! Wiesz jak się o Ciebie martwiłam? Nie rób tak nigdy więcej Em!
-Mamo miałam wyłączony telefon,przepraszam. Byłam u Chloe.- odpowiedziałam ze łzami w oczach.
-Kochanie pamiętaj,że gdy coś się dzieje to zawsze możesz do mnie przyjść,przecież jestem Twoją matką i Cie kocham.
-Też Cię kocham mamo,przepraszam.-odpowiedziałam kłamliwie.
Weszłam do pokoju cała zapłakana,bo gdy na nią patrzę to po prostu widzę obcą osobę. Tak bardzo jej nienawidze. Po tym co zrobiła nigdy jej tego nie wybaczę,już nigdy nie będzie tak dobrze jak kiedyś. To przez nią moje życie nie ma już sensu. Zabiła mojego jedynego brata. Kochałam Go bardzo,mieliśmy plany na przyszłość,a ona wszystko zniszczyła.
-------------------------------------------------------------------------------------
Hej! To mój pierwszy rozdział,mam nadzieję,że się wam spodoba. Jest narazie nudny i nic się nie dzieje,ale dopiero się rozkręcam :) Postaram się dodawać na bieżąco rozdziały. Ten jest krótki,ale jak będę mieć wenę to dodam dłuższe ^^
Jak możecie to piszcie komentarze,czy dobrze jest napisany,czy się podoba, i zostawiajcie coś po sobie,będzie mi bardzo miło xx
To do następnego kochani <3
CZYTASZ
α ℓσиg тιмє αgσ ωнєи ι ℓινє∂
FanfictionSiedemnastoletnia Emily Wilson była zwyczajną dziewczyną. Pewnego dnia postanowiła wyjechać do swojej najlepszej przyjaciółki na wakacje,którą znała dwa lata,ale nie miały okazji się jeszcze spotkać. Bardzo się cieszyła,że w końcu ją zobaczy,poniewa...