3.

16 2 0
                                    

Wstałam,jest 6:30...moja pora pobudki,do szkoły na ósmą.
Śnił mi się On,było cudownie,nie chce żeby mi się podobał ale to silniejsze ode mnie.
Od dawna nikt mi się nie podobał,w sumie już myślałam że wolę dziewczyny...ale On,to ideał...
Co ja gadam?!
Zawrócił mi w głowie jakiś tancerz,to pewnie zauroczenie a On założył się z kolegami...może
Dobra pora iść do łazienki,nie będę tak leżała.
7:00
Trzeba coś zjeść,właściwie zjeść a potem zacząć wymiotować.
Tak jestem dziwna ale przyzywczaiłam się do tego.
Może dlatego boje się z kim kolwiek związać. Uzna mnie za dziwaczke i ucieknie.
Jeszcze nie pisałam za wiele o sobie więc zrobię to teraz.
Nazywam się Scarlett,od dziecka mieszkam w Seulu. Tak to Korea,jest tu pięknie. Jestem nie za wysoka i chuda. Ugh...chciałabym trochę przytyć,kiedyś chłopacy śmieli się ze mnie nazywając mnie "deską" i "anorektyczką".
Lubie słuchać muzyki,najbardziej na świecie chciałabym pójść na koncert SHINee. Ale niestety moja mama jest przeciwna takim jak to ona mówi "wydatkom".
Ubieram się na czarno i mam białe włosy. Tak białe.
Jestem w drugiej klasie liceum.
Ehhh....zapomniałabym,musze już wychodzić.
7:47
W końcu dotarłam do szkoły.
Jak zwykle wita mnie uśmiechnięta Sindy,kocham ją jak siostrę jest moim aniołem stróżem. Może później o niej napisze.
Znowu On a właściwie Jego kolega który chodzi ze mną do klasy,tak zwany Kookie.
Sindy za nim szaleje...co Ona w nim widzi?!
Koło niego stoi On,przygląda mi się ale ja staram się nie zwracać na Niego uwagi.
Niestety to trudne gdy chcesz się uczyć na lekcje z przedmiotu którego uczy taka jędza.
8:00
Dzwonek.
Znowu matma.
Kto wymyślił by ta lekcja była pierwsza i do tego o ósmej rano.
Nie ważne muszę się skupić,przynajmniej próbuje.
Nie da się,w głowie ciągle jego imię,ta rozmowa przed szatnią.
Chyba pójdę dziś po lekcjach na sale.
Będą tańczyć.
Napewno pójdę.

Te SpojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz