27 sierpnia
4 dni. Tyle czasu minęło od pogrzebu moich bliskich. Przez ten okres nie wychodziłam z domu. Z nikim się nie kontaktowałam. Myślę, że minęło wystarczająco dużo czasu, aby to zmienić. Jednak nadal chcę zniknąć z tego świata. Wiem, że tylko Bóg może odebrać nam życie, ale ja dłużej nie wytrzymam. Straciłam najbliższych, nie mam przyjaciół. Nie mam nikogo. Przy życiu utrzymuje mnie jedynie Jake i mama. Co ja tu jeszcze robię?Zamknęłam pamiętnik. Dzisiaj w planach miałam spotkanie z Jake'iem. Podeszłam do szafy i przebrałam się w ciemne shorty, bluzkę z nadrukiem ,Sleeping with sirens' i czarne vansy. Schowałam telefon do małej torebki i szybko rozczesałam włosy.
- Mamo,wychodzę. Wrócę przed dziewiąta. Pa! - powiadomiłam mamę o wyjściu, a kobieta kiwnęła jedynie głową.
Mieszkałam w bogatej dzielnicy Gold Crest. Jake mieszkał dokładnie 3 domy dalej, więc nie miałam do niego daleko. W minutę dotarłam do jego domu. Zadzwoniłam do drzwi, a w nich ukazał się chłopak.
- Witaj kochanie! - przywitał mnie, a ja odpowiedziałam mu buziakiem w policzek. - Wsiadaj do auta, gdzieś cię zabiorę.
Ruszyłam w stronę czarnego Mercedesa i usiadłam na miejscu pasażera.
- To gdzie mnie zabierasz?
- Hmm, jedziemy w miejsce, gdzie zdecydujesz czy naprawdę chcesz odejść - odpowiedział z lekkim uśmieszkiem.
Zaraz, co kurwa? Co to oznacza? Zdecyduję czy chcę odejść?
Chciałam coś powiedzieć, ale nim się obejrzałam przed moimi oczyma ukazała się rzeka, a nad nią most. Wyszłam z Mercedesa, a po chwili zauważyłem trzy zwisające, grube sznury i mnóstwo zniczy. Wiem co to za miejsce. To tak zwany słynny, londyński most samobójców.
- Jake, po co mnie tu przywiozłeś? - zapytałam chłopaka ze zdezorientowaniem.
- Chodź za mną.
Złapał mnie za rękę i zaprowadził na środek mostu.
Po co? Czego on do cholery chce?- Postanowiłem Cię tu zabrać, ponieważ wiem, że najchętniej byś skoczyła, ale nie masz tyle odwagi.- Cholera, jak on mnie dobrze zna. - Chcę, abyś wiedziała, że to jedno z najgorszych miejsc na świecie. Ludzie popełniają tu około 800 samobójstw rocznie. Nie chcę, żebyś znalazła się w tej liczbie. - kontynuował. - Za cholerne 3 dni wyjeżdżam. W związku z tym chciałbym, abyś mi coś obiecała... Obiecaj, że kurwa nigdy więcej nie staniesz na tym pieprzonym moście. Dobra?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Nie ukrywam to, co próbował mi uświadomić było dziwne.
- Obiecuję. - odpowiedziałam, a chłopak wbił moje ciało w swoje ramiona.
- A teraz zabiorę Cię w drugie miejsce.
Udaliśmy się do samochodu. Między nami panowała niezręczna cisza, więc włączyłam radio. Na całe auto rozbrzmiała piosenka Violent Phornography zespołu System Of A Down. Była to jedna z moich ulubionych piosenek. Nawet nie zauważyłam, w którym momencie wraz z Jake'iem zaczęliśmy się kołysać na boki i śpiewać tekst. Kiedy piosenka się skończyła obydwoje wybuchliśmy śmiechem. Dawno się nie śmiałam. Brakowało mi tego. Przez całą drogę rozmawialiśmy na temat życia uczuciowego Jake' a. Miał wielkie powodzenie u dziewczyn, ale wolał je tylko zaliczyć, a później zostawić. Wiele razy próbowałam wybić mu te,, incydenty " z głowy, ale bardzo trudno jest zmienić jego zdanie.
Zatrzymaliśmy się pod jedną z dyskotek w Londynie.- Ooo, jak super. Mam ochotę zginąć, a ty zabierasz mnie na imprezę! Tylko o tym marzyłam w tej chwili. - powiedziałam sarkasytcznie.
- Spokojnie, nie przyszliśmy tańczyć, tylko załatwić interesy. - odpowiedział,a ja zamilkłam i ruszyłam z nim w stronę bocznych dzwi klubu.
Nie ukrywam mojego zdenerwowania. Z jednej strony bałam się, ale z drugiej wiedziałam, że przy Jake' u jestem bezpieczna.
Chłopak otworzył dzwi, złapał za rękę i wprowadził do środka. Od razu poczułam dużą ilość tytoniu i alkoholu. Moją uwagę przykuła czarna łoża. Kiedy zobaczyłam osoby przy niej siedzące opadła mi szczęka.
To on. Najniebezpieczniejszy chłopak w mieście i jego gang.
Po co Jake mnie tu przyprowadził?
________________________________________605 słów. Dla mnie to dużo hah. Spokojnie, postaram się pisać dłuższe.
Jak myślicie kto siedzi w klubie?Jak wam się podoba obsada?
CZYTASZ
Pamiętnik Narkomanki | l.h.
Fiksi PenggemarOna - narkomanka On - chłopak usiłujący jej pomóc wyjść z nałogu _________________________________________ Opowiadanie nie jest książka autorki Babrbary Rosiek