I Love You Forever

Prolog

*Była godzinna 6:00 pewna czarnowłosa dziewczyna właśnie pakowała swój kufer w swoim dormitorium*

(pisze jako ona)

-Och jeszcze godzinna do odjazdu-Powiedziałam, gdy popatrzałam na zegarek. Dziś jadę do Hogwartu. Już byłam w Akademii Magii Beauxbatons i jeszcze w Dumstrangu z którego dziś się przenoszenie do Hogwartu. Już nie raz pytałam się dlaczego się przenoszę? Ech odpowiedz ta sama zawsze mam że Szukam coś o mojej przeszłości. Dlaczego właśnie mi to musiało stać. Musiałam stracić pomięć i obudzić się w lasie w Francji. Coś czułam że coś się dowiem w Hogwarcie. Spakowałam resztę co miałam. Poszłam obudzić moich przyjaciół żeby się pożegnać. Po 20 minutach zostali moi najbliższy przyjaciele. Okazało że są już w salonie naszego domu. Zaczęłam się żegnać po koleji ze wszystkimi

-Czarna nie możesz zostać? Proszę cie bardzo. Jak ja sobie poradzę bez ciebie? Przecież umrę z tęsknoty za tobą! - Powiedziała moja kochana Carolina próbując ponownie mnie przekonać.

- Caro muszę jechać. Po prostu wiem o tym że muszę. I nie umrzesz przecież będziemy listy pisać i niedługo się zobaczymy. Nie pytaj kiedy i gdzie. Po prostu ja wiem. Obiecuje -mówiłam przytulając się z nią

- Ty i twoje zagadki! Ech dobra wierze An. Leć już bo spóźnisz się na transport do nowej szkoły. Pamiętaj wyślij nam sowę jak już będziesz tam. Do zobaczenia - mówiła Caro próbując nie płakać

-Wyśle. Obiecuje. Ja lecę papa. Do zobaczenia- Przytuliłam po koleji wszystkich jeszcze raz i poszłam do wyjścia nie raz patrząc przed ramie na przyjaciół. Przed szkoła czekał na mnie dyrektor który znów musiał wygłosić mowę że szkoda że przenoszę, taka zdolna itp. Po 10 minutach powiedział, że ten pociąg który podjechał w czasie, gdy wygłaszał mowę, zawiezie mnie do Hogwartu. Siadłam w przedziale pociągu z podkurczonymi nogami zastanawiając co przyniesie przyszłość

Taki prolog. Przepraszam za błedy ale tak juz pisze.

Dedykuje prolog moim przyjaciołom którzy mnie wspierają <3