Był piękny słoneczny dzień - 22 sierpnia. Słońce mocno grzało piaszczyste plaże połnocnej Francji. Klif, na którym stałem był miejscem szczegolnym - pół wieku temu doszło tu do największej operacji desantowej II wojny światowej pod kryptonimem Overlord... Stałem na klifie plaży nazwanej przez Amerykanów "Omaha", jednak nie po to by rozpamiętywać te fakty historyczne .... mimo, że byłem historykiem. Fascynowałem się historią, a szczególnie konfliktami, w tym I i II wojną światową... patrzyłem w fale morza... co jakiś czas pod siłami pływów trąciły w klif... a ten powoli osuwał się do słonych wód kanału La Manche. Dostrzegłem to, do czego przyszedłem .... Jest! Odpływająca woda odsłoniła ostre skały .... Jeszcze przez chwile rozpaczałem nad swoin życiem ... Po co żyć? I tak nie ma dla kogo ... Miałem rodzinę, kochającą żonę, dwójkę dzieci: Michaela i Marcelinę, miałem wspaniały dom... był dość spory, miał piękne ogrody pałacowe na wzór ogrodów Ludwika XVI. Straciłem to ... zacząłem pić, a co gorsza razem z tym straciłem sens istnienia mojej ludzkiej egzystencji ... Godzina 11:30. Morska bryska powiewała nad lśniącym morzem ... To co widziałem, ten piękny krajobraz o jakim mogłem tylko pomarzyć, widziałem po raz ostatni. Żegnajcie!
***
(12:50; dziennik telewizyjny)
Reprorter: A w informacjach jeszcze o zwłokach mężczyzny, które przed chwilą wyłowiono z Morza Północnego. Ich stan jest tragiczny. Ciało rozbiło się na ostrych kamieniach przy brzegu klifu na jednej z plaż. Według wstępnych ustaleń wyklucza się udział osób trzecich. Najbardziej prawdopodobna hipoteza to samobójstwo...