Rozdział 5 Mały bunt
Po wszystkim słyszałam wiele pytań od nich: kim jestem i jak się tu znalazłam. Wszystko im po kolei wyjaśniłam a oni zaczęli się śmiać
- Zaraz jak, że niby jesteśmy wymyśleni? Pff.
- Dobra, cała ta kraina może jest wymyślona ale JA?!
- Już wiem, udowodnij że jesteś twórczynią.
Odrazu zaczęłam się zastanawiać jak im to udowodnić i wpadłam na pomysł żeby sklonować najrzadsze drzewo i mi się udało. Strasznie się ucieszyli tylko nie Sonia co mnie raczej nie zdziwiło wiedziałam że ona będzie chciała być najważniejsza i będzie.
- No a jak ty się w ogóle tu zjawiłaś?
-Porzebowałaś mnie i oto jestem.
- Skoro ty brzybyłaś w czasie teraźniejszym to twoje przybycie tutaj sprawiło że cała historia już nie jest wymyślona?
- No raczej nie, a teraz chodźmy do Królestwa.
Po drodze im opowiadałam kim jestem w normalnym świecie i takie ciekawostki o mnie.
- Pewnie byście chcieli wiedzieć kim jestem w normalnym życiu.
- Niech będzie.
- No więc tak, mam na imię Sylwia, mam dwójkę rodzeństwa i mam dwie przyjaciółki Kingę i Weronikę oraz mam najlepszą przyjaciółkę Julię.
- Wow, a ja mam Sonię, Seta i Azziego.
- Izabello wiem że wybrały cię konie jesteś wojowniczką i masz strażnika konia wierny ci zawsze Harden.
- Dobra, dobra a co ze mną, co o mnie wiesz.
- Wiem jak rozpoczęła się twoja historia i wiem jak się zakończy.
Za wszelką cenę chciała się dowiedzieć jak zamierzam zakończyć jej historię. W końcu jej powiedziałam to co jej powiedziałam wstrząsnęło nią. Zauważyłam że uwalnia z siebie mrok i zaczęła mnie atakować
- Nie masz szans, jestem twórczynią
- Jestem mrocznym Elfem!
- Nawet nie wiesz kto jest twoją mamą!
- A ty niby wiesz?
Zapytała się mnie i się rzucił, odepchnęłam ją. Tak przez niecałą godzinę aż w końcu uświadomiłam jej że będzie najważniejsza. Ja byłam tylko jej pomóc
- No dobra już, rozumiem ale nadal mi nie powiedziałaś kim jest moja mama.
- Jest nią Tęczyna a twoim ojcem jest jeden z mrocznych elfów.
- To dla tego jestem mrocznym Elfem?
- Tak.
Potem ruszyliśmy w stronę lasu DarkForest. Po drodze towarzyszył nam Quest, już był przyjazno nastawiony. Idąc ścieżką usłyszeliśmy że coś się ruszyło w krzakach i nie uwierzycie co to było, a raczej kto to był. Była to...******************************
A więc już 5 rozdział myślę że zaciekawiłam was końcówką.
Wiecie kto to był?
CZYTASZ
W Pogoni Za Tęczą
SonstigesSonia jest znudzona swoim życiem ale zawsze obawia się wakacji bo od dzieciństwa jej wakacje są dziwne dzieją się dziwne rzeczy. W końcu Sonia postanawia zbadać całą sprawę i odkrywa coś co zmieni na zawsze jej życie.