II

25 2 1
                                    


-Córeczko już jesteś, poznaj Iwonę -spojrzał na mnie wyraźnie zadowolony -Iwonko, to moja córka Nicola.
-Cześć Nicola! Masz świetnego tatę!- odpowiedziała pusta blondynka ze sztucznym akcentem.

-Cześć-wydukałam wyraźnie zdziwiona. -Tato, mieliśmy porozmawiać, pamiętasz? -dodałam.

-A tak, pamiętam. Wybacz na chwilę, kochanie, muszę porozmawiać z moją córką. Napij się jeszcze wina i poczekaj na mnie moment. -powiedział do blondyny po czym dolał jej drogiego wina do kieliszka. Potem udaliśmy się do pokoju gościnnego. W międzyczasie zastanawiałam się kim jest ta kobieta i dlaczego mówił do niej „kochanie". Czyżby to właśnie było to jego „ważne spotkanie"?

-Słuchaj, tak się zastanawiałem trochę nad tym, bo przecież jeździsz konno już ponad 10 lat, może kupiłbym ci konia? Co ty na to? Rozmawiałem już z pewnym hodowcą, ma świetnego wałacha, pełnej krwi angielskiej, możemy przyjechać w każdej chwili go obejrzeć. Wspaniale skacze ma chyba 6 lat. Nie pamiętam już. Jeśli chcesz to pojedziemy tam jutro i ocenisz czy chciałbyś go.

-Okey, możemy go obejrzeć.-odparłam po chwili namysłu bez entuzjazmu, zupełnie tak, jakby nie dotarło do mnie, że w końcu mogę mieć swojego konia. Przez cały czas, ojciec wmawiał mi, że nie jest mi potrzebny koń, bo w stadninie w której jeżdżę, są świetne konie i nie potrzebuję własnego. Ale od czasu rozwodu cały czas mnie rozpieszcza. Co weekend zabiera mnie na zakupy do drogich sklepów, kupuje najdroższe urządzenia, a teraz chce kupić konia pełnej krwi. No cóż. To było moje marzenie od dawna. Jeżeli spodoba mi się to na pewno go wezmę. Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.

-Puk, puk, puuk! -odezwała się Iwona uchylając drzwi. -Misiu, idziesz już?-spojrzała na ojca, który od razu rozpromienił się.

-Oczywiście skarbie już idę, momencik -odparł słodko dziewczynie.

-Zastanów się nad tym, jutro nie jadę do firmy, więc możemy wybrać się zobaczyć go. -powiedział wstając z fotela z ręką na moim ramieniu. Spojrzałam na niego, a potem opuściłam wzrok na podłogę. Nie zastanawiałam się nad tym, czy chcę jechać, bo bardzo chciałam, tylko nad tym, kim jest ta baba. Ojciec wyszedł. W tej chwili i ja wstałam, podeszłam do drzwi, a co zobaczyłam? Tatę opartego na kanapie, a na nim blondynę. Trzymała go za kołnierzyki od koszuli i bardzo namiętnie całowała. Ojciec położył ręce na jej plecach. To było obrzydliwe. Zniesmaczona przeszłam przez salon do kuchni. Kucharza dzisiaj nie było, więc Marta przygotowała moją ulubioną sałatkę, nałożyłam trochę do miseczki i usiadłam przy braku. Włączyłam duży telewizor plazmowy, powieszony na ścianie. Ledwo zaczęłam jeść, a już moją uwagę odwrócił hałas na schodach. Ojciec wnosił właśnie Iwonkę, która nadal nie odkleiła od niego ust, prosto do swojej sypialni. Brak mi było słów. Dokończyłam jedzenie i udałam się do łazienki. Napuściłam gorącej wody do wanny i wlałam płynu do kąpieli. Drzwi od łazienki były uchylone, a ja stałam przed lustrem i spinałam włosy w koka. W tym momencie usłyszałam zanany już mi głos.

-Puk, puk, puuk!-odezwała się Iwona otwierając szerzej drzwi. -Nie przeszkadzam ci?-dodała i nie czekając na moją odpowiedź kontynuowała. -Przyszłam po szlafrok. Twój tata powiedział, że go tu znajdę. Odwróciłam się w jej stronę i zobaczyłam, że jest w samej bieliźnie. Nie wytrzymałam już napięcia. Chwyciłam za damski szlafrok wiszący na ścianie i rzuciłam w stronę drzwi wykrzykując:
-Weź ten szlafrok i zejdź mi z oczu! Rano nie chcę cię tu widzieć!

-Uspokój się, nie ty tutaj rządzisz, kotku.- odparła spokojne i poszła. Trzasnęłam drzwiami i włączyłam muzykę. Weszłam do wanny. Włączyłam hydromasaż i zamknęłam oczy. Siedziałam tak chyba z godzinę. Po wyjściu ubrałam się w piżamę, zmyłam resztki makijażu i umyłam zęby. Byłam już tak zmęczona tym dniem, że marzyłam już tylko o tym żeby zasnąć. Tak, gdyby to było takie proste. Cały czas zastanawiałam się, jaki może być ten koń. W ciągu tych rozmyślań udało mi się zasnąć.  


***

Hejka!

Co tam u Was? Żebyście się nie nudzili dodaje dzisiaj drugi rozdział. Jest nieco krótszy od wczorajszego, ale mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :D

Pamiętajcie o podzieleniu się opinią w komentarzu ;>


Pozdrawiam :*

Skok MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz