NIESPODZIEWANY GOŚCIU

12K 480 278
                                    

ZMIENIONA WERSJAAAA~~

Cześć, jestem Klaudia.

Z nie wyjaśnionych okoliczności znalazłam się w stolicy Japonii.

Dobra, tak naprawdę kupiłam bilet mojego ulubionego zespołu jak byłam na haju.

Eee, źle chyba zaczęłam naszą znajomość co nie? Dobra nieważne.

-Tak, tak, wiem. Też cię kocham mamo. Ehe, pa.-o właśnie tak zawsze wygląda rozmowa z moją mamą.

Wyjaśniając-obiecałam mamie, że jak wyląduję to mam zadzwonić, więc bum zadzwoniłam.

Hmm co mogę w sumie o sobie powiedzieć?

Mam dwadzieścia lat, spoko pracę jako dziennikarka, kochającego chłopaka, swoje mieszkanie. Eee dobra bo zaczyna to wyglądać jakbym miała zajebiste życie otoczone aurą księżniczki.

Co oczywiście jest prawdą.

Przestań, gnoju.

Nie, nie przestanę.

Eh a miałam nadzieję że nie poznacie tego szczyla.

Właśnie się sama obraziłaś.

A spierdalaj.

Wracając do rzeczy. Tak naprawdę mam dość swojej pracy, mój chłopak mnie zdradza i mieszkam z rodzicami.

Ale, ale ci!!

Umiem aż TRZY języki azjatyckie.

Nie prawda. Dalej nie umiesz pisać słowa 'jabłko' po mandaryńsku....

Mówiłam żebyś spierdalała? Jak nie to mówię!

Więc dalej wracam do mojej zacnej historii życia. I jak mi teraz ktoś przerwie to chuj im w dupe łyse pasztety.

Otóż uznałam iż polska ssie i już od dawna chciałam się przeprowadzić do Azji. Ale że za bardzo cykorze jeżdżę tylko na wycieczki i inne takie duperele.

ALE!

Chcę by się to zmieniło. I dlatego uznałam iż ten kupiony bilet w stanie nie trzeźwego myślenia zmieni wszystko.

Ale ty jesteś szalonaa.

Stul jadaczkę łysa pięto, bo i walne zaraz puetą.

Nie umiesz rymować zią.

Dobra chociaż się starałam! Ty podły hejterze! Giń spierdolino marzeń!!!

Kłócąc się tak z moją podświadomością dopiero teraz zauważyłam iż taksówka w którą z piętnaście minut temu skorzystałam już jest na miejscu. Zapłaciłam, wysiadłam, zabrałam bagaże, podziękowałam, pożegnałam. I na lajciku z buta z buta wieżdżam do hotelu bitch! Polaczek przyjechał bać się chinolki małe! Albo raczej japonki. A dobra jeden chuj.

Podeszłam do rejestracji i...

EJ CO TO MA BYĆ.

Jak w hotelu pięcio gwiazdkowym (za hajs matki baluj joł) może pracować recepcjonistka którą w Polsce nazwalibyśmy taką panią Jadzią. Osiedlowym monitoringiem, i powszechnym moherem który żeruję na przecenach w biedronce. EJ NO PANIE PREMIERZE JAK ŻYĆ?

No dobra spoko luz, ale byłam już wystarczająco razy w takich hotelach by wiedzieć że w nich pracują ładne dwudziestki!

No homo, remember.

Tak zwana Pani Jadzia dała mi tam jakąś kartę do pokoju i się pożegnałam z tym chodzącym zuem. Szybkim krokiem wleciałam do swojego apartamentu. I prawie od razu wskoczyłam pod prysznic. Oczywiście ja taka zapomniałam wziąć ręcznika. No kij tak nikogo nie może być w moim pokoju. Wyszłam z łazienki tak jak mnie pan Bóg stworzył i BUM.

W moim pokoju stał jakiś facio.

♚ Fałszywy Plakat /BTS/ ♚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz