Ten moment gdy zasypiasz na perfekcyjnym łóżku w hotelu pięciogwiazdkowym, a budzisz się kurwa na betonie. Który okazuję się być dalej tym łóżkiem, na którym zasnęłaś. I tak kurwa w każdy jebany dzień... Gdy w miarę się ogarnęłam, wzięłam telefon i z momentem kiedy odblokowałam wyświetlacz, dostałam kurna pierdyliard wiadomości. Uff dobrze, że wyciszyłam. Swoją drogą cieszyłam się z sukcesu który odniosłam. Weszłam w wiadomości gdzie o to był taki spam:
Mężuś:Kurwa jego mać coś ty zrobiła!?
M:Masz to szybko skasować!
M:Jak cię tylko dopadnę, to od razu cię z gwałcę, łachudro!
M:Ehh proszę cię odpisz <3
<20 sms później..>
M:Poza tym... Czemu kochanie wezwałaś ochronę? Ja się chciałem tylko z tb pożegnać bo tak nagle uciekłaś. :**
Przewróciłam oczami po czym zaczęłam do niego pisać.
JA:Huiu jeden, się dziwisz, że wzywam ochronę. Wyjebałeś prawie drzwi z zawiasów! I nie pisz do mnie 'kochanie' bo jajca urwę.:**
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
M:Będę zaraz u cb. Teraz mi otwórz, bo jak nie to się przebiorę za alah akbar i się skończy, koleżanko. :**
JA:Dobra, wpadaj akurat się kąpię. :**
M:To może dołączę? ;*
JA:Dołączyć to se możesz ogon do dupy, czekam. :**
M:Okok. :**
Odłożyłam telefon i poszłam się wykąpać. Nie żeby co, ale jebało do mnie jak z gorzelni. Więc pozdro.
Po dwudziestu minutach ktoś do mnie zapukał. Kąpałam się jeszcze więc nie poszłam otworzyć. Jak to mówią? Jak kocha to poczeka. Hehe. Nie no w tym przypadku to bardziej pasuję "Jak chcę cię zgwałcić to poczeka." Nie żebym się czepiała. Jak na złość nie wzięłam sobie ciuchów na zmianę, więc wyszłam w ręczniku z łazienki. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to V siedzący na moim łóżku. Ręcznik samowolnie znów mi spadł.
JA:NOSZ KURWA ZNOWU!!
V:Teraz wiem co miał na myśli Jimin... (wytrzeszczał oczy, zboczeniec)
JA:WEŹ SIĘ NIE PATRZ!
V:Ale...
(posłałam mu morderczy wzrok)
V:No dobra..(odwrócił się)
Szybko owinęłam się ręcznikiem, i zręcznie zwinęłam ciuchy które miałam naszykowane. Wróciłam do łazienki.
JA:Dobra, teraz tłumacz się czemu tu przyszedłeś i jak wszedłeś do mego apartamentu.
V:A no bo Jimin mnie wysłał po ciebie bo on kaca leczy. Poza tym chłopaki nalegali byś przyszła się z nimi pożegnać bo dzisiaj wyjeżdżamy.
JA:Okii, to chodź idziemy do nich.
V:Co ty taka wesoła?
JA:A bo chcę się dowiedzieć czy Rap Mona tyłek boli.
(w odpowiedzi V parsknął śmiechem)
Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Weszłam do pokoju dziennego gdzie siedzieli wszyscy i się zaczęło..
JA:Witajcie drodzy przybysze! Przyszła wasza queen więc się kłaniać, plebsy!
CZYTASZ
♚ Fałszywy Plakat /BTS/ ♚
Fanfiction20-letnia Klaudia wyjeżdża na koncert swojego ulubionego zespołu do Japonii. 72 miejsce w opowiadanie {06.09.2016}