~~
Winchester przeszedł kilka kroków, gdy zauważył za przewróconą szafą ciało swojego, starszego brata. Natychmiast podbiegł do niego.
- Dean, ocknij się! Dean! - krzyczał bezcelowo.
Ciało blondyna było w krytycznym stanie. Ślady po szponach potwora ciągnęły się wzdłuż całego ciała, zaczynając od twarzy, kończąc na nogach. Klatka piersiowa wyglądała najgorzej, przez głębokie rany widać było fragmenty żeber. Krew była wszędzie.
Sam szybko przyłożył palce do tętnicy Deana, mając nadzieję, że uda się jeszcze go uratować. Chłopak nie wyczuł pulsu. Dean nie żyje.~~
CZYTASZ
Blood
FanfictionKolejna sprawa. Kolejny potwór. Codzienna monotonnia. Ale... Wystarczy jedna chwila nieuwagi i wszystko może się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni.