Rodział 1

52 6 0
                                    


Siedziałam w parku z słuchawkami na uszach oraz głową zwróconą ku górze. Robiło się coraz ciemniej i chłodniej. W końcu stwierdziłam, że już na mnie czas. Szłam wolnym krokiem, bo nie miałam się po co spieszyć. A tak przy okazji jestem Maya i mam 16 lat. Jestem nie zbyt wysoka, ale też nie mała. Mam dość długie, blond włosy. Na moich śnieżnobiałych zębach, gości stały aparat, który jak twierdzą moi znajomi, dodaje mi uroku. Mam intensywnie granatowe oczy, zdecydowanie po tacie. Zgrabny nos, nieprzesadnie wypełnione usta... 

***

W parku było już zupełnie ciemno. Żadna żywa dusza nie błąkała się gdzieś między alejkami. Wtedy postanowiłam, że to pora, aby wrócić do domu. Ale w sumie czym różni się ten spustoszały park od mojego spustoszałego domu? No właśnie... Idąc jedną ze ścieżek, zrozumiałam jak bardzo brakuje mi jakiej kol wiek obecności, aby mieć dla kogo poruszyć ustami, żeby wypowiedzieć choć jedno, być może nic nie znaczące słowo, albo kilka. 

***

Kiedy wróciłam do domu, poczułam chęć wyjścia na balkon i spojrzenia na gwiazdy. Tak też zrobiłam. Podobno każdy z nas ma swoją gwiazdę.  To może dlatego jedna jest ciemniejsza, druga jaśniejsza. Każda gwizdka skrywa w sobie jakąś historię, lepszą lub gorszą... Gwiazdy tworzą piękną drogę, jaką jest życie. Pełne chwil radości, ale nie brakuje też tych nieco gorszych, gdy z oczu popłynie potok łez. Droga gwiazd pod żadnym pozorem nie jest prosta. Pełno na niej skrętów, zakrętów, pagórków i dołków. Życie to równanie VI stopnia, dla którego jeszcze NIKT nie zdołał wymyślić logicznego rozwiązania.  To równanie z nieskończoną liczbą niewiadomych, a chyba nikt nie lubi żyć w niewiedzy, choć może ona jest nam potrzebna? 

*** 

Gdy już wróciłam do marnej rzeczywistości włączyłam moją ulubioną nutę i zaczęłam poruszać się w rytm muzyki, bo tylko to od kilkunastu miesięcy mi wychodziło. 


Nauka życia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz