(przeczytaj na dole ważną notatkę)
Było koło godziny 8.00 kiedy się przebudziłam i podniosłam swój ciężar ciała. Wyprostowałam nogi i inne partie ciała. Był piątek, co oznaczało, że to ostatni dzień do szkoły w tym tygodniu. Przeszłam do kuchni i ujrzałam moją współlokatorkę, a zarazem najlepszą przyjaciółkę- Lenę. Ta zdecydowanie grzeszyła urodą! Figura osy, długie, kręcone ciemne loki, morski kolor oczu, marzenie!
-Cześć kochanie!- powiedziałam przyjaźnie do dziewczyny.
-Hej Mała.-odpowiedziała równie symatycznie.
-Do której to się wczoraj imprezowało? Ale jak widać chyba się udało.
-Oj Maya, Maya. Było super, do tej pory nierozumiem dlaczego nie chcesz choć raz wybrać się ze mną...
-Czasem sama się nad tym zastanawiam. Co jemy?
-To co ugotujesz.
-Chyba sobie kpisz! Dzisiaj twoja kolej na śniadanie...
-Niech będzie, podaj składniki. Dziś w menu naleśniki.
***
Siedząc na lekcji strasznie mi się nudziło. Dobiegał koniec roku, a co za tym idzie? Zaczynają się poprawki a nauczyciele powtarzają z nami cały materiał, aby wszystko jak najelpiej zapamiętać bo już za rok matura. Zdecydowanie wolałabym teraz leżeć w łóżku i kończyć nowo zaczętą książkę,a w zasadzie jakiś tandetny romans, który mnie totalnie wkręcił. Czemu czytam takie a nie inne książki? Może dlatego, że wprowadzają mnie w nastrój taki jaki potrzebuje, może dlatego, że Ci książkowi bohaterowie mają gorzej ode mnie..? Sama nie wiem. Kręci mnie to, po prostu bez zbędnego tłumaczenia, którego raczej nie ma.
***
Dzień w szkole minął w miarę szybko. Po południu wybieram się z Leną do jej znajomych z jakiegoś klubu, obiecałam jej... Mam nadzieję, że będą to całkiem fajni ludzie, bo przyda mi się towarzystwo. Tylko jest jeden problem. Ja nie umiem rozmiawiać z ludźmi. Każda wypowiedź z mojej strony, aby zacząć jakiś dialog z nowo poznaną mi osobą, kończy się "klapą", porażką i upokorzeniem.
-O nie, nie tym razem Maya! Dasz radę!- mówiło gdzieś tam z daleka moje serca,a nawet można powiedzieć, że szeptało. Ten ciuchutki i cieniutki, dobrze znany głosik. Już dawno go nie słucham. Włączyłam inny kanał, który się nazywa: ludzie. Tak, występuje on w liczbie mnogiej, ale znacznie lepiej trafia do mnie. Każde słowo, które trafia do mnie z tego kanału odbija się w mojej głowie, tworząc echo. Codziennie słyszę od niego jakąś krytykę, która nie pomaga mi w akceptacji samej siebie. Wręcz przeciwnie. A może powinnam zmienić kanał? Może ten już powinien skończyć panowanie nad mną?
____________________________________________________________________________________
Dzień dobry kochani! Na początku, z całego serca pragnę wam powiedziękować za te głosy dla tego opowiadania! Mam nadzieję, że z każdym nowym rozdziałem tych głosów będzie przypływać. Za nami już drugi rodział i jestem wam mega wdzięczna, że dzięki wam i tym waszym wyświetleniom na moje usta zakrada się niemały uśmiech.
Z drugiej strony zachęcam, aby po przeczytaniu napisac choć krótki komentarz. To ogromna motywacja dla mnie, tak jak te gwiaazdki! Jeśli się wam spodobało polecajcie znajomym :) Byłabym ogromnie wdzięczna!
Dziękuje kochani jeszcze raz i do następnego rozdziału, papa <3
CZYTASZ
Nauka życia
Teen FictionTajemnicza kraina, świetna zabawa, spełnienie marzeń, niezastąpieni przyjaciele, niejeden chłopak, który pragnie by podbić jej serce. Magiczne uczucie w niezwykłej krainie, to szczyt jej marzeń. Czy przez jeden sen da się stać najszczęśliwszym czło...