Rozdział II

1 0 0
                                    

Zaczęłam szukać mojej Kendall ale nigdzie jej nie było. Pewnie kogoś spotkała i gdzieś poszła. Nie dziwie się jej, ona po prostu szuka rozrywki.

Nie znalazłam jej, więc postanowiłam zapytać, przypadkową osobę gdzie jestem. Musiałam wyglądać dziwnie gdy dowiedziałam się że impreza odbywa się w siedzibie Avengersów.

No nie. Na serio ? Zabije Kendall. Oba wiedziała. Jak najszybszej wyszłam z pomieszczenia w którym się znajdowałam ale los chciał żebym na kogoś wpadła.

Był to wysoki blondyn, tak zwany Kapitan Ameryka. Super. Zaklnełam
w myśl moją przyjaciółkę i przeprosiłam. On zachował się jak kompletny dureń i prychnął i poszedł. A tak był środek imprezy, więc zapewne był nawalony.

Szybko wyszłam z tego miejsca, zadzwonilam po brata a po kilku minutach byłam w domu.

Rano obudził mnie dźwięk wrednego budzika. Wstałam i wybrałam zestaw na dziś i się umalowałam. Prezentowałam się tak :

Gdy byłam gotowa przypomniałam sobie że dziś przyjadą do szkoły ci Avengersi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam gotowa przypomniałam sobie że dziś przyjadą do szkoły ci Avengersi. Jakoś się nie cieszę. Smakowałam torbę i ruszyłam w stronę szkoły. Miałam też w-f więc wzięłam ze sobą inny wygodniejszy strój.

 Miałam też w-f więc wzięłam ze sobą inny wygodniejszy strój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Myślę ze bedzie dobrze. Wychodząc z domu  potykam się i wpadam na jakiegoś gościa. Podnosze się z podłogi i kieruje słowa do tego mężczyzny:

-Mógł byś uważać jak cho......Przepraszam- Kto to był? No więc wpadłam na .......

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 09, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 Live is very crazy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz