Edłord przechadzał się promenadą Wampirkowa - miasta osadzonego w Stanach Zjednoczonych Ameryki z rozchwianym systemem pogodowym. Było późno w nocy a on był strasznie głodny. Zdawał sobie sprawę, że przez wieczorne podjadanie tyje, ale stwierdził walić to i poszedł na nocne łowy. Poczuł woń krwi, która go zaciągnęła w ciemną uliczkę. Nie zauważył ofiary chociaż w powietrzu wciąż unosił się zapach krwi. Rozejrzał się. Źródłem aromatu okazała się kobieta schowana w kącie zmieniająca sobie tampona. Zawiedziony Edłord odszedł, gdyż uznał to za nieapetyczne. Stwierdził, że to nie ma sensu, więc zadzwonił się żeby zatrudnić jako pielęgniarka przy pobieraniu krwi. Podszedł do pobliskiej budki telefonicznej i wybrał numer. Mimo, że była 3 nad ranem ktoś odebrał.
-Elo, chcę pracować przy pobieraniu krwi.
-Spoko, przyjdź jutro.
Zadowolony Edłord wrócił do domu aby położyć się spać hahahha wampiry nie śpią lmao af. Tak naprawdę po prostu poszedł pooglądać telewizje. Serial 'Pamiętniki Wampirów' okazał się być bardzo nierealistyczny (ale Damon jest nieziemsko przystojny), dlatego w końcu stwierdził, że poczyta w myślach rodziny, zazwyczaj bywało ciekawie. Carlisle grał w szachy z matką- nuda. Rosalie i Emmet wyznawali sobie miłość - nuda. Jasper spał- lel spał? Whatever. Natomiast myśli Alice były daleko stąd. To było znacznie ciekawsze niż Pamiętniki wampirów.
-Edward!!- zeszła ze schodów wydzierając się na Edłorda.
Biedny Eddy obrywa za coś czego jeszcze nie zrobił. Minusy posiadania siostry, która przewiduje przyszłość. Cokolwiek zamierzał zrobić, musiało być mocne, bo była niezła walka. Oczywiście brat przegrał. Ładnie przeprosił i udał się do swojego pokoju. Chciał pooglądać sufit, ale rodzice nie chcieli mu kupić łóżka, więc położył się na podłodze i wszedł w stan medytacji.
Śnił o tym, że biega nago po lesie świecąc się w blasku księżyca. Rozłożył ręce i udawał, że jest samolotem. Jego przyrodzenie kołysało się na wietrze. W tym stanie hibernacji spędził resztę nocy.
Wstał o świcie (nie, to nie jest nazwa kolejnej części) i podszedł do okna. Słońce jasno świecilo *supi, będę się dzisiaj świecił* pomyślał. Nałożył trochę antyopalacza z brokatem (aby zachować swój imidż wampira) i podszedł do komody aby wybrać swój dzisiejszy outfit. Założył supi ubranie (wstawiłabym jpg, ale nie odda jego supistowości). Zszedł na dół gdzie zastał jakieś wegańskie żarcie *heloł jesteśmy wampirami , whatever wypiję krew jakiejś niewiasty* pomyślał i wsiadł na barana swojej siostry, która biegała najszybciej z rodzeństwa i udali się do szkoły.
Zszedł z ramion siostry i ponętnie zaczesal wlosy palcami. Wszedł do budynku a tam zauważył JEGO.
Dżejkoba bez koszuli *OMG* seksownie opierającego się o szafkę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Joł, joł tu TamaraNowakowska Witam w pierwszym rozdziale naszego opowiadania. Ja będę pisać z perspektywy Edłorda a @kitechqua z Dżejkoba. Enjoy!
Btw. TO BARDZO POWAŻNE FF.
CZYTASZ
Ostatnia kwadra (Jaward/Edcob)
FanfictionObaj czują to samo, jednak boją się do tego przyznać - przecież miłość między wampirem a wilkołakiem jest zakazana. Młodzi mężczyźni jednak mają to w dupie (i nie tylko to.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)). (bardzo poważny fanfik) (piszą @kitechqua i @tamaranowakowska)